Pięcioosobowa rodzina trafiła do szpitala po podtruciu się czadem. Do zdarzenia doszło w jednym z domów jednorodzinnych w Pruszkowie. - Tlenek węgla prawdopodobnie ulatniał się z pieca w kotłowni - ustaliła straż pożarna.
Straż pożarna zgłoszenie o zdarzeniu dostała ok. godz. 6. Do podtrucia czadem miało dojść w jednym z domów jednorodzinnych przy ul. Porzeczkowej w Pruszkowie. - Na miejscu ewakuowaliśmy pięcioosobową rodzinę, w tym trójkę dzieci, u których stwierdzono objawy podtrucia tlenkiem węgla. Wszyscy trafili do szpitala - poinformował Karol Kierzkowski, rzecznik mazowieckiej straży pożarnej.
Jak ustalili strażacy, czad wydobywał się prawdopodobnie z pieca w kotłowni i przez kanały wentylacyjne rozchodził się po budynku. - Strażacy zmierzyli stężenie tlenku węgla w pomieszczeniach. Już po przewietrzeniu wynosiło ono ok. 200 mg/m3, wcześniej mogło być znacznie wyższe. Tymczasem wartości niebezpieczne dla ludzi zaczynają się od około 90 mg/m3 - wyjaśnia rzecznik.
Podstępny zabójca
To już kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich tygodni.
- Od początku września tlenkiem węgla podtruło się już 20 osób. Sezon grzewczy dopiero się rozpoczyna, ale cały czas apelujemy, o montowanie czujników czadu w domach. Tlenek węgla jest śmiertelnie niebezpieczny, nie można go poczuć ani zobaczyć - podkreśla Kierzkowski.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o ewakuacji szkoły przy Hożej. Kilkudziesięciu uczniów przebywających na sali gimnastycznej źle się poczuło. Prawdopodobnie zawiniła słaba wentylacja:
jk/sk
Źródło zdjęcia głównego: TVN24