Wiekszość pasażerów boeinga, który awaryjnie wylądował na Okęciu przed godz. 15, wciąż czeka na odbiór bagażu. Koło godz. 19 tylko kilkunastu z nich opuściło lotnisko. Pozostali wciąż znajdują się w budynku terminala.
Obecnie większość z 231 pasażerów lotu z Nowego Jorku jest przesłuchiwanych przez komisję badania wypadków lotniczych. Gdy przesłuchania się zakończą pasażerowie otrzymają bagaże i będą mogli wrócić do domów lub kontynuować podróż.
Nikt nie ucierpiał
Dla pasażerów, którzy mieli się w stolicy jedynie przesiąść, przygotowane są hotele, ewentualnie autokary na lotniska, z których będą mogli odlecieć.
Wszyscy czują się dobrze, w wyniku awaryjnego lądowania nikt nie ucierpiał. Wciąż nie wiadomo natomiast, kiedy na Okęciu zostanie przywrócony ruch lotniczy.
Naprawią maszynę?
Samolot zatrzymał się na skrzyżowaniu dróg startowych, więc do czasu jego usunięcia nie można ani lądować, ani startować. Jak tłumaczył Marcin Piróg, prezes LOT, trwa telekonferencja z producentem samolotu. Przewoźnik nie ustalił jeszcze, czy samolot może być przeznaczony do naprawy więc nie może go przenieść.
mjc/roody