Władze Warszawy interweniują w radzie Ursynowa. Jej przewodnicząca nie zwołała sesji przez kwartał, czym złamała statut dzielnicy. Ratusz prosi o wyjaśnienia.
"Przewodniczący rady dzielnicy zwołuje sesję rady dzielnicy w miarę potrzeby, jednak nie rzadziej niż raz na kwartał, według ustalonego przez siebie terminarza. Zwracam uwagę, że ostatnia sesja rady dzielnicy Ursynów odbyła się w dniu 19 kwietnia" - stwierdził w piśmie do przewodniczącej Teresy Jurczyńskiej-Owczarek sekretarz miasta Marcin Wojdat.
"W związku z tym uprzejmie proszę o przedstawienie Prezydentowi m.st. Warszawy informacji w tej sprawie" - dodał.
Teresa Jurczyńska-Owczarek nie organizuje posiedzenia od trzech miesięcy, czym - na co wskazuje pismo Wojdata - narusza statut.
Zdaniem opozycji - nie pierwszy raz. Nie dalej jak miesiąc temu zawiadomienie do prokuratury złożył Michał Szpądrowski, radny Prawa i Sprawiedliwości. PiS już w czerwcu składało też wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Taka, zgodnie ze statutem, musi się odbyć w ciągu maksymalnie siedmiu dniu od złożenia wniosku. Na Ursynowie - nie odbyła się do dziś.
Burmistrz: urząd działa sprawnie
- Dokładam wszelkich starań, żeby jakiekolwiek zawirowania w radzie nie miały wpływu na zarządzanie dzielnicą - przekonuje z kolei burmistrz Ursynowa Robert Kempa. - Od strony funkcjonowania urzędu, budżetu czy zabezpieczenia ważnych inwestycji, które realizujemy, to myśmy tych problemów nie odczuli. Żadne pieniądze nam nie przepadły, dzielnica na niczym nie straciła - zapewnia.
Ale niewiele brakowało by Ursynów stracił miliony na dzielnicowe inwestycje. Chodziło m.in. o 2,5 mln zł na ważny remont liceum im. Aleksandra Kamińskiego. Miały być dołączone do miejskiego budżetu jako poprawka. Przed sesją Rady Warszawy, na której miały być przegłosowano zorientowano się jednak, że... nie ma koniecznej do tego opinii rady dzielnicy. Ta nie oceniła poprawek, bo ze względu na obstrukcję przewodniczącej - w ogóle się nie zebrała.
Pieniądze ostatecznie udało się uratować dzięki miejskiej radnej PO Marii Łukasiewicz. Zaproponowała aby pieniądze dla Ursynowa wprowadził (w formie autopoprawki) ratusz.
Odwołana i powołana na nowo
Jurczyńska-Owczarek nie należy do Platformy Obywatelskiej, ale wraz z radnymi tej partii i Kamilem Orłem z Projektu Ursynów współtworzy koalicję rządzącą Ursynowem. Weszła do rady z list Naszego Ursynowa, ale zaraz po wyborach odłączyła się od stowarzyszenia. Za zmianę braw otrzymała stanowisko przewodniczącej.
Opozycja od początku kadencji nie była z jej pracy zadowolona i kilkukrotnie próbowała odwołać ją ze stanowiska. Raz (w grudniu 2016 roku) nawet się udało. Jednak na kolejnym posiedzeniu - dzięki wsparciu PO - Jurczyńska-Owczarek wróciła na fotel przewodniczącej. Jej głos jest potrzebny Platformie do zachowania stabilnej większości. Bez niej oparta byłaby zaledwie na jednym głosie.
PO nie chce sobie pozwolić na ryzyko. Zwłaszcza, że niepewny jest los Piotra Karczewskiego - radnego Platformy i jednocześnie szefa popularnego bazaru "Na Dołku". Wojewoda mazowiecki uznał, że łącząc obie funkcje radny złamał prawo. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl