Uroczystość odbyła się przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską. W liście odczytanym przez posła PiS Andrzeja Melaka Kuchciński podkreślił, że odbudowa suwerennej ojczyzny nie była "jednorazowym aktem dziejowym 1918 r.", lecz "procesem w wielowiekowej dziejowej ciągłości".
"Nie byłoby dziś wolnej Polski bez powstańczych zrywów i przekazywanej z ojca na syna patriotycznej tradycji. Została ona zapoczątkowana przez konfederatów barskich, a następnie kontynuowana przez kolejne generacje Polaków. Pragnienie wolnej ojczyzny było silniejsze od obaw przed utratą mienia, zdrowia i życia" - napisał marszałek Sejmu.
"Symbol polskich dążeń do wolności"
Z kolei doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy Paweł Sałek przypomniał, że o niepodległość Polski "walczyły całe pokolenia Polaków". - Dzisiaj trzeba złożyć hołd tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że możemy żyć w pięknym i wolnym kraju, w kraju, który się rozwija (...), ale tego wszystkiego by nie było, gdyby nie nasi przodkowie. Dlatego cześć i chwała tym wszystkim, którzy walczyli o wolną Polskę - powiedział.
W trakcie uroczystości szef gabinetu politycznego ministra obrony narodowej Łukasz Kudlicki odczytał list szefa MON Mariusza Błaszczaka. "Z wielkim szacunkiem pochylamy się przed bohaterami Olszynki Grochowskiej, największej bitwy powstania listopadowego, heroicznej i zwycięskiej, stoczonej w obronie Warszawy. Oddajemy cześć poległym pod Ostrołęką i Dębem Wielkim. Pod Iganiami, Stoczkiem i w setkach innych miejsc, gdzie toczył się powstańczy bój o Polskę. Wspominamy osoby upamiętnione w Alei Chwały – żołnierzy, dowódców, polityków i ludzi Wielkiej Emigracji" - napisał Błaszczak.
Szef MON zwrócił uwagę, że Olszynka Grochowska to "symbol polskich dążeń do wolności". - Miała zniknąć z narodowej świadomości jako znak polskiego oporu przeciw rosyjskiej okupacji. Narodowa pamięć przechowała jednak prawdę o powstaniu listopadowym. Wielkie są zasługi Kręgu Pamięci Narodowej, który konsekwentnie walczył z fałszowaniem sensu powstania listopadowego. Dzięki takim patriotom, jak dumni bracia Melakowie, czy śp. ksiądz prałat Wacław Karłowicz, przetrwała pamięć o bohaterach naszej historii - stwierdził.
188 lat
Powstanie listopadowe rozpoczęło się wieczorem 29 listopada 1830 r., kiedy grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim próbowała zabić przebywającego w Belwederze Wielkiego Księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Zamach się nie udał. Do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy. W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską uczestniczyło ok. 54 tys. polskich żołnierzy.
Powstanie zakończyło się klęską. Po upadku zrywu represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.
Zobacz też obchody rzezi Woli:
Obchody rocznicy rzezi Woli
Obchody rocznicy rzezi Woli
PAP/kz/r