Jeśli w poniedziałek rano jechaliście tramwajem linii 17 ściśnięci jak sardynki lub zastanawialiście się, czemu składy już o 7 rano mają 30 minut spóźnienia i jadą stadami - oto odpowiedź "z pierwszej ręki".
Dla pasażerów czekających na 17-tkę poniedziałkowy poranek nie był lekki. Składy jadące w kierunku Mokotowa miały opóźnienia i jechały stadami. Opisał nam to... nie, tym razem nie wściekły pasażer, lecz motorniczy.
Okazuje się, że wszystkiemu winny może być nowy most przez Wisłę. A raczej uruchomiona właśnie sygnalizacja świetlna przy wjeździe do zajezdni tramwajowej Żoliborz (znajdującej się - dla niepoznaki - na dalekich Bielanach).
"Priorytet po warszawsku"
Od naszego czytelnika, motorniczego dostaliśmy film, który właściwie nie wymaga komentarza - wyjaśnia wszystko choć, by poznać sekret trzeba obejrzeć całe 15-minutowe nagranie. Dla tych, którzy mają już na dziś dość czekania, wyjaśnienie autora filmu:
- Zapewne wiele osób dziś o poranku zadawało sobie pytanie: Gdzie jest tramwaj? Niestety większość wozów utknęła w zajezdni Żoliborz z powodu nowej sygnalizacji. Opóźnienia były znaczne, ja sam na linii 17 miałem po 30 minut na minusie, ciągnąłem za sobą inne siedemnastki a ludzi na przystankach było bardzo dużo. Chyba za dużo narzekam, światła są, "priorytet" też, pieniądze ktoś za to dostał więc chyba nie ma się czym przejmować a to, że ktoś czekał 30 minut na tramwaj a później jechał do pracy ściśnięty jak sardynka w puszce to jest sprawa drugorzędna. Z nudów, czekając 15 minut aż w końcu nasze nowe inteligentne światła zechcą mnie wypuścić w miasto popełniłem taki oto filmik - pisze do nas motorniczy.
W nagraniu akcji jest niewiele. Raz na kilka minut tramwaj naszego czytelnika posuwa się kawałek do przodu. W oddali majaczy brama prowadząca z zajezdni na tory przy nowo otwartej Trasie Mostu Północnego. I właśnie brama, a raczej stojące tuż za nią światła okazują się wąskim gardłem. Tak wąskim, że gdy tramwaj naszego czytelnika dojeżdża do bramy, ma już ponad 10 minut opóźnienia, a na "zielone" czeka kilka kolejnych minut.
Co jeszcze bardziej irytujące, w poprzek nie ma prawie żadnego ruchu. Przed godziną 7 ulicą Zgrupowania AK "Kampinos" przejeżdżają tylko pojedyncze samochody. I tramwaje, które powinny jechać za składem motorniczego, który przysłał nam film.
Rzecznik Tramwajów Warszawskich Michał Powałka obiecał, że w środę sprawdzi, czy sytuacja uległa poprawie. Jak donoszą nasi czytelnicy, we wtorek sygnalizacja została wyłączona.
roody//ec