- Otrzymaliśmy zgłoszenia od 16 osób. Podejrzewamy jednak, że część poszkodowanych aktualnie jest na feriach. Zapewne zgłoszą się do nas po powrocie do miasta, kiedy zorientują się, co się stało - mówi oficer prasowa praskiej komendy Joanna Węgrzyniak.
Zastrzega przy tym, że część właścicieli uszkodzonych aut nie była zainteresowana zgłoszeniem sprawy służbom.
Sprawdzili monitoring
Jak informuje rzeczniczka, policjanci sprawdzili pod kątem monitoringu całą trasę, na której uszkodzono samochody. Chodzi zarówno o kamery należące do osób prywatnych, jak i instytucji.
- Na drodze sprawca natknął się na kilka kamer. Część z nich nie działała, a część to atrapy - przyznaje Węgrzyniak. - Na pewno rejestr ze wszystkich kamer, których zapis można wykorzystać, zostanie udostępniony policji - dodaje.
Na razie nikt nie został zatrzymany w tej sprawie. - Trwają czynności, które pomogą nam ustalić sprawcę - informuje Węgrzyniak.
Porysowane auta
W poniedziałek czytelniczka poinformowała nas o zniszczonych pojazdach na Saskiej Kępie. Do zdarzenia doszło w w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Styki, Obrońców, Katowickiej i Genewskiej.
Jak pisała czytelniczka "wszystkie samochody porysowane zostały w ten sam sposób - fala ciągnąca się w większości przypadków przez cały bok auta".
Na miejscu był reporter tvnwarszawa Mateusz Szmelter. - Na ulicy Styki spotkałem policjanta, który rozmawiał z właścicielami dwóch aut. Powiedział mi, że policja otrzymała 73 zgłoszenia w sprawie porysowania aut - relacjonował Szmelter. - Zniszczone zostały pojazdy o różnych rejestracjach, różnych marek - od malucha do range rovera - i różnej wartości - dodał reporter.
Porysowane auta na Saskiej Kępie 2
Zdjęcia otrzymaliśmy też na Kontakt 24:
mp/b