Nieznany film z getta. Cień, szyld, mur... Zygmunt Walkowski odnalazł te miejsca

[object Object]
"Detale zbliżają nas do rozszyfrowania miejsca"Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/4

Miejsca uwiecznione na archiwalnych zdjęciach rozpoznaje dzięki drobnym detalom. Cień, szyld, załom muru - wszystko może być wskazówką. Zdjęcia lotnicze, dokumenty Luftwaffe, satelitarne mapy Google - to jego narzędzia. Zygmunt Walkowski opowiedział, jak rozszyfrował nieznane dotąd nagranie z warszawskiego getta.

Nieznany dotąd film z getta nagrał w 1941 roku mistrz Polski w wyścigach motocyklowych Alfons Ziółkowski. Ryzykując życie, na 8-milimetrowej taśmie utrwalił urywek codzienności przedzielonej murem stolicy. Ponad 70 lat później, unikatowe nagranie odkrył reżyser Eric Bednarski. Postanowił wykorzystać je do opowiedzenia historii getta i zestawić z obrazem dzisiejszej Warszawy.

Wtedy rozpoczęła się żmudna praca. Kadr po kadrze, sekunda po sekundzie. Wszystkie ujęcia zostały przeanalizowane. Rozpoznaniem miejsc uwiecznionych na amatorskiej taśmie zajął się Zygmunt Walkowski, varsavianista, który specjalizuje się w interpretacji zdjęć z okresu okupacji. - Był naszym przewodnikiem. To jego zasługa, że byliśmy w stanie do nich wrócić i znów je nagrać. Wykonał ogromną pracę - mówi Eric Bednarski.

Dzieci szmuglujące rabarbar

Nam Walkowski zdradził trochę swojego warsztatu. Na jednym z ujęć widać żydowskie dzieci szmuglujące jedzenie przez rynsztok przy murze getta. Chłopiec z pękami rabarbaru pod pachą podbiega do muru. Dziury pilnuje już dwoje innych dzieci. Nagle wyłania się z niej kształt przypominający szuflę. Chłopak wrzuca na nią rabarbar. Ten błyskawicznie zostaje wciągnięty za mur. Chwilę później dzieci zostają przyłapane przez policję. Widać, jak jeden z granatowych policjantów okłada chłopca miotłą. Inny bije drugie dziecko po plecach.

Jak zaznacza varsavianista, ujęcia pokazały tragizm sytuacji, ale wszystko działo się na tle anonimowego, gładkiego muru. Lokalizacja była więc zagadką. Wiadomo było jedynie, że to rejon jednej z Hal Mirowskich - wskazywały na to charakterystyczne elementy konstrukcji wyłaniającej się w tle. – Zbyt mały fragment, żeby na tej podstawie powiedzieć, gdzie dokładnie stał mur – zastrzega Walkowski.

Ale w kolejnych kadrach widać styk muru z kamienicą. Tam Walkowski dostrzegł charakterystyczny punkt. - To ujęcie jest bardzo istotne. Mur widoczny na pierwszym planie ustawiono pod kątem w stosunku do domu, który znajduje się w tle – zaznacza. I dodaje: - Ta informacja pozwoliła, żeby na zdjęciu lotniczym odszukać w rejonie Hali Mirowskiej miejsce, gdzie znajdujemy fragment muru, układający się dokładnie w taki sposób.

Kolejnym krokiem było przeniesienie tej informacji na plan miasta. – Ten mur stał na ulicy Zimnej, przy Ptasiej – mówi. I dodaje: - Przenosząc ten plan na współczesne zdjęcia satelitarne, przy odpowiednim przeskalowaniu, jesteśmy w stanie wskazać co do metra, gdzie stał operator i gdzie znajdowały się dzieci.

Dziś w tym miejscu też jest narożnik Ptasiej i Zimnej. Tyle, że nie ma tam śladu ani po murze, ani po kamienicy. Jest za to typowy dla okolic Hali Mirowskiej ruch i parkujące wszędzie samochody. Jedno bowiem się nie zmieniło - w okolicy wciąż handluje się jedzeniem.

W identyfikacji pomagają zdjęcia lotnicze i dawne plany
W identyfikacji pomagają zdjęcia lotnicze i dawne planyMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Szyld i cień

W pierwszym przypadku wiadomo było, w jakiej okolicy powstało nagranie. Archiwalny materiał miał jednak wiele kadrów, których lokalizacja nie była tak oczywista. Na jednym z nich jest budynek. Przed nim - grupa ludzi. Ulicą toczy się wóz. Uwagę przyciąga jedynie szyld z nazwiskiem "R. Frydman".

Pomogła... książka telefoniczna. - Pomyślałem, że jeśli to był sklep, może będzie odnotowany w książce telefonicznej z czasu okupacji - mówi Walkowski. Sięgnął po spis numerów Dystryktu Warszawskiego z 1942 roku. – Na stronie 50. mamy trzy takie nazwiska – oznajmia. Przy każdym z nich jest też adres!

Pierwszą z tych osób można było odrzucić. Jej imiona nie rozpoczynały się od litery "r". Tym sposobem zyskał dwie potencjalne lokalizacje: Pańska 49 i Nalewki 35 - obie na terenie getta. Oba adresy Walkowski odnalazł na dawnym planie miasta. – Konieczne było wyznaczenie osi ulic i zaznaczenie położenia domów o numerach 49 i 35 – wyjaśnia.

To z kolei trzeba było połączyć z tym, co znalazło się w kadrze. Walkowski przyjrzał się, w jaki sposób pada światło. Kluczowy okazał się cień na fasadzie . - Gdybyśmy ułożyli to zdjęcie zgodnie z osią ulicy Nalewki to ten cień powstałby tylko, jeśli słońce padałoby od północy - zauważa.

A więc Pańska! Porównał zdjęcia z planem i... – Jeśli zdjęcie ułożymy zgodnie z osią ulicy Pańskiej, to cień mógł powstać, gdy słońce świeciło z zachodu – wyjaśnia Walkowski.

To ostatecznie potwierdziło, że nagranie powstało przy Pańskiej 49. Innych dowodów nie ma - ten adres to dziś parking przed biurowcem przy rondzie ONZ. Na tym rogu nie zachował się żaden fragment dawnej zabudowy; żaden punkt odniesienia.

Ale jak trafić dokładnie tam, gdzie stał Alfons Ziółkowski? – Ważne, by adresy budynków zaznaczyć na przedwojennym planie miasta, następnie wyznaczamy osie pobliskich ulic. Później te same osie wykreślamy na zdjęciu lotniczym z 1941 roku – opisuje varsavianista.

Dzięki temu, przeskalowane działki z planu można nałożyć na zdjęcie lotnicze Luftwaffe z 1941 roku. Widać wtedy, gdzie dokładnie stała kamienica z kadru. – Zaznaczamy to miejsce – mówi Walkowski.

Następnym krokiem jest konfrontacja z dzisiejszym planem miasta. W tym przypadku osie przedwojennych ulic pokrywają się z ich obecnym przebiegiem. – Plan z zaznaczonym adresem przenosimy i przeskalowujemy – opisuje. Gdy w programie graficznym usunięte zostaną zbędne warstwy ze starego planu, pozostanie wyłącznie zaznaczony punkt...

Od historycznego kadru do dzisiejszej mapy
Od historycznego kadru do dzisiejszej mapy Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

"Jedni byli pędzeni do getta, my byliśmy wypędzani"

W filmie Bednarskiego materiał archiwalny został skonfrontowany ze współczesnymi zdjęciami stolicy. Uzupełniają go opowieści osób, które były naocznymi świadkami tamtych wydarzeń. Jedną z nich jest właśnie Walkowski. - Mieszkaliśmy przy ulicy Żelaznej 91, gdzie tworzono getto. Byliśmy jednymi z dziesiątek tysięcy ludzi, którzy musieli opuszczać swoje mieszkania. Jedni byli pędzeni do getta, a my byliśmy wypędzani z tego miejsca - wspomina w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Miał wtedy cztery lata. - Pamiętam doskonale moment, jak na furze wypełnionej dobytkiem jedziemy przez most Kierbedzia. Pamiętam to dokładnie, bo most charakteryzował się kratownicą w konstrukcji. Ta konstrukcja przed moimi oczami ciągle istnieje jak żywa - mówi.

- Później jest luka i adres docelowy: Brzeska 5, mieszkanie 110, piąte piętro. Mała klitka bez dostępu do wody, do czegokolwiek. W domu była nas czwórka dzieci. Tata mógł tylko zajmować się szmuglem, było bardzo ciężko. Na wychowanie wziął mnie brat ojca, któremu się lepiej powodziło. Mieszkał na Poznańskiej - dodaje Walkowski.

Jak zaznacza, ma w pamięci kilka sytuacji z tamtego okresu, które dopiero po latach układają się w logiczny ciąg zdarzeń. - Pamiętam taką scenę: szedłem z moją ciotką, ona miała południowe rysy, więc jako jej "syn" miałem stanowić pewien dowód aryjskości jej pochodzenia, to było wówczas bardzo ważne. Szedłem z nią ulicą Poznańską od Nowogrodzkiej do Alej Jerozolimskich. I pamiętam tę przestrzeń perspektywy, zamykającą się kłębiącym się dymem. Nie wiedziałem co to jest - a to było właśnie powstanie w getcie...

Film "Warszawa: Miasto Podzielone" będzie miał premierę 11 maja podczas 16. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity.

[object Object]
Nieznane kadry z amatorskiego filmu z 1941 roku"Warszawa: Miasto Podzielone"
wideo 2/3

Klaudia Kamieniarz zdjęcia: Mateusz Szmelter

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl