Ulica Krzyżówki znajduje się bardzo blisko Kanału Żerańskiego. To teren rekreacyjny, który powinien być jedną z wizytówek dzielnicy, a nie jest.
– Kierowcy podjeżdżają pod sam kanał. Zniszczyli trawniki, kilka drzewek i rozjeździli ten teren – mówi radny Białołęki Filip Pelc.
– Kilkukrotnie rozmawialiśmy o tej sprawie na komisji. Mieszkańcy zgłosili ją też na poniedziałkowym spotkaniu z wiceprezydentem Olszewskim – dodaje.
Wizja lokalna burmistrza
Władze dzielnicy postanowiły pojechać na miejsce, zobaczyć, jak problem wygląda w praktyce i zastanowić się nad jego rozwiązaniem. W wizji lokalnej wzięła udział nowa burmistrz Ilona Soja-Kozłowska wraz ze swoim zastępcą Jackiem Poddębniakiem i radnym Filipem Pelcem.
Mieszkańcy ulicy Krzyżówki apelują o postawienie szlabanu, który nie pozwoli kierowcom na stawianie swoich aut na trawnikach. – To jest jakiś pomysł. Szlaban albo inne elementy małej architektury uniemożliwilcające wjazd. Ostateczną decyzję podejmą władze dzielnicy, ale na pewno chcemy rozwiązać ten problem – deklaruje radny Pelc.
Mieszkańcy z niecierpliwością czekają na efekty. Jak czytamy na stronie dzielnicy, te mają być widoczne "już wkrótce". Konkretnej daty jednak nie podano.
Rozjechali 8 hektarów trawników
Kierowcy parkujący na trawnikach to problem nie tylko na Białołęce. W lutym straż miejska interweniowała w tej sprawie 2 tys. razy. Najwięcej zgłoszeń miało miejsce na Mokotowie – 387 razy. Niechlubne podium uzupełniają: Wola i Praga Południe – odpowiednio 202 i 164 interwencje.
W ubiegłym roku warszawscy kierowcy rozjechali 8 hektarów miejskich trawników. Na ich naprawę wydano prawie 400 tysięcy złotych.
Parkowanie na ul. Krzyżówki
kw//ec