W kwietniu Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że jak najszybciej powstanie specjalna komisja konkursowa, która będzie zajmowała się pomnikiem smoleńskim. Jak informuje Radio Zet, do tej pory takie ciało w ratuszu nie powstało. – Mieliśmy od tego czasu dwie kampanie wyborcze. Komisji nie ma, bo nie był na to specjalnie dobry czas – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.
Dodaje jednak, że taka komisja mogłaby powstać na początku przyszłego roku. – Wówczas mogłaby zacząć pracę. Potrzebujemy do tego jednak jednoznacznej woli pana prezydenta i innych inicjatorów (rodzin ofiar-red.), że taki pomnik ma powstać – wyjaśnia Milczarczyk.
Sporna lokalizacja
I w tym miejscu rodzi się najważniejszy problem, mianowicie sprawa lokalizacji monumentu. Poprzedni prezydent RP, Bronisław Komorowski na początku roku spotkał się w tej sprawie z częścią rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Część rodzin ofiar taki pomysł nie przypadł do gustu, chcą by pomnik stanął przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Podobnego zdania był też prezydent Andrzej Duda, który już pod koniec maja podkreślał, że monument powinien stanąć "tam gdzie zbierały się tysiące ludzi. To Polacy w ten sposób wybrali dla niego miejsce".
W sierpniu Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że chciałaby porozmawiać z prezydentem Dudą o pomniku. Zaznaczyła przy tym, że spotkanie powinno się odbyć najwcześniej po wyborach parlamentarnych – które miały miejsce 25 października. – Czekamy na kroki inicjatorów powstania pomnika, czyli pana prezydenta i rodzin ofiar - dodaje rzecznik ratusza.
Jednak w sprawie lokalizacji monumentu ratusz pozostaje niewzruszony.– Zmiana miejsca nie wchodzi w grę – ucina Milczarczyk.
Radni wskazali miejsce
9 kwietnia Rady Warszawy - głosami radnych PO - przyjęła uchwałę o postawieniu pomnika u zbiegu Trębackiej i Focha. Jak donosiła "Stołeczna", część radnych rządzącej partii nie chciała zagłosować "na tak". Zadziałała jednak dyscyplina klubowa.Do terenu, na którym ma stanąć monument są roszczenia spadkobierców właścicieli. Między innymi dlatego radni Śródmieścia negatywnie zaopiniowali jego lokalizację. Miasto miałoby zapłacić za ten teren 5 mln zł odszkodowania.Również do sąsiedniej działki są roszczenia dawnych właścicieli, którzy chcieli hcą oni postawić tam biurowiec, który miałby przysłonić przyszły monument.
Dyskusja o pomniku światła
Kilka miesięcy temu wrócił pomysł budowy pomnika światła na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim.Hanna Gronkiewicz-Waltz porównała ten pomnik do "pomysłu z wiecu NSDAP".Eksperci i komentatorzy ostro krytykowali prezydent.Budowę pomnika światła wykluczył też Stołeczny Konserwator Zabytków. - Krakowskie Przedmieście to twór skończony. Powstanie nowego pomnika wymagałoby usunięcia innego monumentu - powiedział Piotr Brabander.
Zobacz archiwalny materiał TVN24 na temat pomnika smoleńskiego:
Wraca temat pomnika smoleńskiego
jb/
Źródło zdjęcia głównego: UM