"Nie chcieliśmy wykorzystywać symboli powstańczych"

Mówi Mariusz Kamiński
Źródło: TVN24

- Dotrzemy do ostatnich żyjących Powstańców i wytłumaczymy im co było naszym celem – zapowiedział w TVN24 Mariusz Kamiński, szef warszawskich struktur PiS. Chodzi o plakat, którym posługuje się Prawo i Sprawiedliwość, żeby zachęcić warszawiaków do głosowania w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Polityk zapewniał, że partia nigdy nie mała zamiaru podszywać się pod powstańcze tradycje. Kamiński odniósł się do zarzutu wykorzystywania w kampanii referendalnej powstańczego symbolu "Godziny W". W minioną niedzielę partia zaprezentowała swoje hasło "W, jak Warszawa". Na plakatach widnieje duża, czerwona litera W i data referendum.

- Dotrzemy do ostatnich żyjących Powstańców i wytłumaczymy im co było naszym celem. Naszym celem nie było wykorzystywanie symboli powstańczych do politycznych potyczek – zapewnił Kamiński.

Jednocześnie podkreślił, że referendum dla mieszkańców Warszawy to ogromne wyzwanie. – Chcemy pokazać, że jest coś takiego jak bycie warszawiakiem. To jest pewna wspólnota, która ma też swoje symbole i ta wspólnota powinna wybrać swoją przyszłość w referendum – stwierdził szef warszawskiego PiSu.

Powstańcy oburzeni

"W" odebrane jako nawiązanie do symbolu powstańczej "Godziny W" wywołało oburzenie powstańców.

Związek Powstańców Warszawskich wydał oświadczenie odnośnie używania litery „W” w walce politycznej. „Protestujemy i wyrażamy oburzenie z powodu nieuzasadnionego celami patriotycznymi wykorzystywania historycznych symboli Powstania Warszawskiego” – czytamy w piśmie.

Również wielu komentatorów wiąże użytą na plakacie literę "W" z symbolem zrywu z 1944 roku, ale prezes PiS - Jarosław Kaczyński przekonywał, że kojarzenie symbolu "W" z Powstaniem jest nieporozumieniem.

Prawo i Sprawiedliwość sugeruje z kolei, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wykorzystuje powstańczą symbolikę w internecie. Na profilu Warszawski PiS w popularnym serwisie społecznościowym przytacza opinię Niesiołowskiego w kontekście fanpage Hanny Gronkiewicz-Waltz, który jako zdjęcie w tle ma ustawioną kotwicę - symbol Polski Walczącej.

Referendum 13 października

Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu.

W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 tys. 430 osób.

Zobacz raport tvnwarszawa.pl: Wszystko o referendum.

rozmowa z Edmundem Baranowskim

Eugeniusz Tyrajski, Stowarzyszenie Żołnierzy AK Pułku "Baszta"

bf/par

Czytaj także: