Spór o władzę na Ursynowie wchodzi w decydującą fazę. Nowo wybrani radni z ramienia Naszego Ursynowa i PiS-u zebrali się we wtorek w urzędzie dzielnicy i zdecydowali: na piątek zwołujemy specjalną sesję rady dzielnicy, na której chcemy wybrać władze Ursynowa.
Jednego wyboru już dokonali na początku grudnia – głosami Naszego Ursynowa i PiS-u przewodniczącym rady miał zostać Lech Królikowski. Ten pomysł nie spodobał się jednak Platformie Obywatelskiej. Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydent miasta stwierdził, że uchwała o wyborze jest niezgodna ze statutem dzielnicy.
- Wykonano masę ekspertyz prawnych i wszystko wskazuje na to, że mamy rację - mówi w Miejskim Reporterze Królikowski – Działamy tak, żeby sesja była pełnoprawna – dodaje.
Decyzja w rękach rady miasta
Dlatego na wtorkowej sesji rady dzielnicy (uczestniczyło w niej 14 radnych) podjęto decyzję o odłożeniu wyborów władz dzielnicy. Wszystko dlatego, że na czwartkowej sesji Rady Warszawy zapadnie decyzja czy uchwała o wyborze przewodniczącego rady dzielnicy była zgodna z prawem.
- Jeżeli się okaże, że decyzja będzie dla nas niekorzystna, to będziemy kontynuować nasze działania w oparciu o werdykt prawników – zaznacza Królikowski.
Wsparcie radnych
Nasz Ursynów i PiS ma poparcie radnych innych dzielnic. – Trzeba szanować reguły demokracji i prawo zawarte w statucie dzielnic. Pani prezydent nie ma prawa do podważania wyborów – mówi Grzegorz Wysocki z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej.
ran/ec