Narodowcy odcinają się od "idiotów". Ale zbierają pieniądze dla "poszkodowanych przez policję"

Organizatorzy marszu odżegnują się od uczestników zamieszek, ale zbierają pieniądze dla poszkodowanych przez policję
Organizatorzy marszu odżegnują się od uczestników zamieszek, ale zbierają pieniądze dla poszkodowanych przez policję
Źródło: Facebook.com

Należy odciąć się raz na zawsze od tej hołoty, która urządza zamieszki. To są idioci, debile i ćwierćmózgi - stwierdził jeden z organizatorów Marszu Niepodległości po jego zakończeniu. Zaproponował, by zadymiarze stworzyli swój własny marsz - "antypolicyjny". Tymczasem na Facebooku ogłoszono zbiórkę na "pomoc prawną osobom poszkodowanym przez policję".

Na błoniach Stadionu Narodowego odbył się we wtorek wiec kończący marsz narodowców. Z ustawionej tam sceny wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej Adam Małecki krytykował kibiców, którzy przyszli na marsz tylko po to, żeby bić się z policją.

- Niech zrobią swój marsz, antypolicyjny - stwierdził, podkreślając, że sam od lat jest aktywnie zaangażowany w środowisku kibicowskim Widzewa Łódź.

- Przepraszam kolegów i koleżanki, ale ktoś to w końcu powiedzieć musi - należy odciąć się raz na zawsze od tej hołoty, która właśnie urządza zamieszki z prawej strony i od tej, która to przed chwilą robiła z lewej - powiedział, co zebrani przyjęli oklaskami.

Stwierdził, że to niedopuszczalne, aby ludzie, których narodowcy nie zapraszali, "niszczyli ideę narodową".

- Mówię to jako kibic z Łodzi. To są idioci, debile i ćwierćmózgi, i kretyni, których nie obchodziło to, że tu przemawiał kombatant. Tych debili nie obchodzi ani co my tu krzyczymy, co mówimy, ani co śpiewamy, ani co wy mówicie. Ich obchodzi tylko jedno - aby zrobić zadymę. To jest ich główny cel - powiedział Małecki.

W trakcie przemówień wciąż trwały ataki na policjantów stojących wzdłuż al. Zielenieckiej, w funkcjonariuszy rzucano m.in. kamieniami.W podobnym tonie wypowiadał się także Krzysztof Bosak ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Jak tłumaczył, organizatorzy marszu odcinają się od osób, którzy wdali się w bójki z policją na rondzie Waszyngtona w Warszawie.

- Nie traktujemy ich jako naszych gości - stwierdził.

Tymczasem na facebookowej stronie Marszu Niepodległości ogłoszono zbiórkę darowizn dla "osób poszkodowanych przez policję".

- Wiemy o wielu zatrzymaniach i różnych sytuacjach, w których brała udział policja. Dlatego zachęcamy do wpłacania darowizn na konto Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, w celu udzielania pomocy prawnej osobom poszkodowanym przez policję - można przeczytać na Facebooku.

Starcia z policją

Około godz. 15 drugi marsz organizowany pod hasłem "Armia patriotów" ruszył z ronda Dmowskiego.Na trasie i u celu marszu dochodziło do incydentów i bójek z policją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i pieprzowego, armatek wodnych i broni gładkolufowej. Policja otoczyła grupę zamaskowanych osób, która oddzieliła się od marszu i atakowała funkcjonariuszy.

Organizatorzy i służba porządkowa nawoływali do zachowania spokoju. Parokrotnie dla uspokojenia sytuacji intonowali hymn narodowy.

Agresywnych zamaskowanych osobników starała się powstrzymać straż marszu. Przez kordon, który utworzyła, przebiło się kilkaset osób, w większości agresywnych.

Według ostatniego bilansu, w sumie zatrzymano 276 osób. Rannych zostało 75 osób, w tym 51 policjantów.

PAP,tvn24.pl / MAC//gak

Czytaj także: