W Warszawie i podwarszawskim Serocku CBŚP zatrzymało dwóch mężczyzn, którzy mieli brać udział w napadzie i kradzieży 530 tysięcy złotych. Grupę, z którą byli związani podejrzewa się także o uprowadzenie znanego gdańskiego adwokata.Grupę przestępczą mającą na koncie napady "metodą na policjanta" i uprowadzenie adwokata rozpracowywali policjanci CBŚP z Gdańska. "Dotarli, jak po nitce do kłębka, do dwóch mężczyzn, którzy brali udział w napadzie pod Łodzią" - podaje CBŚP.Paweł P. (36 l.) został namierzony w Serocku pod Warszawą, a jego wspólnik 35-letni Daniel K. został zatrzymany w Warszawie. Funkcjonariusze, podczas realizacji, przejęli również ponad 400 tys. zł, w różnej walucie (złotówki, euro, dolary).Konwojent miał współpracować z bandytamiMariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, który nadzoruje śledztwo, wyjaśnił, że obaj zatrzymani mieli brać udział w napadzie rabunkowym, do którego doszło 11 maja 2015 r. w Łodzi. Do siedzących w aucie dwóch konwojentów, którzy właśnie pobrali z banku pieniądze, podeszło wówczas trzech napastników, którzy zrabowali torby zawierające 530 tys. zł.Według ustaleń śledztwa Paweł P. był jednym z napastników, a Daniel K. – konwojentem rzekomo pokrzywdzonym w tej sprawie. Zdaniem śledczych K. współpracował jednak ze sprawcami. Marciniak poinformował, że mężczyzna przekazał napastnikom informację o planowanej wypłacie pieniędzy z jednego z banków i uzgodnił z nimi sposób działania, pomagając zaplanować i zrealizować rabunek.Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty rozboju, za które grozi do 12 lat więzienia. Sąd aresztował ich na trzy miesiące. Prokuratur Krajowa w Gdańsku nie wyklucza kolejnych zatrzymań.Na posesji broń i narkotykiWcześniej w związku z tym samym śledztwem, zatrzymano 60-letniego Krzysztofa. S. Policjanci CBŚP przeszukali dokładnie posesję pod Płońskiem, na której się znajdował. Znaleźli zakopany pistolet maszynowy skorpion wraz z magazynkiem. Przejęli również elementy umundurowania i policyjnego "koguta". Natrafili również na haszysz i amfetaminę. Decyzją sądu Krzysztof S. został aresztowany na trzy miesiące.
Uprowadzenie adwokata miało miejsce w czerwcu 2015 roku. Wtedy to sprawcy - jadąc autem wyposażonym w światła błyskowe, z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem "Policja" - pod pozorem rutynowej kontroli zatrzymali samochód. Jechał nim właściciel kancelarii w Gdańsku.
"Umundurowani mężczyźni, wyposażeni w kamizelki taktyczne i podający się za policjantów CBŚP, zbili młotem szybę w drzwiach kierowcy, a jego samego uprowadzili. Od swojej ofiary zażądali miliona złotych za uwolnienie, grożąc jej pozbawieniem życia. Dzień później, 30 czerwca, po uzyskaniu zapewnienia, że pieniądze zostaną przekazane, uprowadzony mężczyzna został uwolniony w pobliżu Ostródy" - przypomina CBŚP.
Wtedy też w Komendzie Głównej Policji powołano grupę śledczą, która miała wyjaśnić okoliczności i zatrzymać sprawców. Według rzeczniczki CBŚP, grupa może mieć na koncie nawet kilkanaście różnych napadów metodą "na policjanta".
b/PAP