Zmianę potwierdziliśmy oficjalnie u rzecznika prasowego komendy głównej. - Komendant Dariusz Działo zwrócił się z raportem o przeniesienie do Lublina. Motywował to względami rodzinnymi - wyjaśnia inspektor Mariusz Sokołowski. Działo swoją funkcję pełnił od kwietnia 2013 roku.
Konfliktowy komendant
W efekcie dojdzie do wymiany, bo następcą Działy będzie dotychczasowy szef lubelskich policjantów Michał Domaradzki. Jego nominacja jest właśnie opiniowana u wojewodów. Najprawdopodobniej zacznie on pracę w stołecznym garnizonie już od pierwszego września.
- Od dawna nic mnie nie ucieszyło bardziej - takie najczęściej komentarze słyszeliśmy od stołecznych policjantów.
Dariusz Działo podpadł im już przed rokiem, gdy obejmował stanowisko komendanta. Wprowadził reformę systemu pracy, zmieniając 12 godzinne służby na 8 godzinne. Kierował się tym, że uzyska większą liczbę patroli na ulicach stolicy, dzięki czemu spadnie przestępczość. Ale dla policjantów była to wręcz tragedia - w praktyce to oznacza, że pracują oni kolejno: dwa dni rano, dwa na popołudnie i ostatnie dwa na noce.
- 12 godzinne służby pozwalały nam mieć 3 pełne dni wolnego. To o tyle ważne, że ogromna część stołecznych policjantów dojeżdża do pracy nawet ponad 100 kilometrów. Bo niewielu z nas stać na mieszkania w stolicy - wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
Dzięki temu nie musieli oni codziennie dojeżdżać do pracy, zmieniali się również z kolegami w wynajmowanych mieszkaniach.
Zmiana systemu pracy nie przyniosła także widocznych efektów w walce z przestępczością. Powiększyła za to liczbę niezadowolonych z pracy funkcjonariuszy i częstsze wykorzystywanie przez nich zwolnień chorobowych.
To dla niego nie pierwszyzna
Z pracy komendanta Działo niezadowoleni byli również w centrali policji. - Stołeczny musi potrafić dbać o kontakty z samorządem, politykami i dyplomatami. Tych umiejętności kompletnie nie miał Działo. Odnosiliśmy wrażenie, że największą zdolność ma do wywoływania niepotrzebnych konfliktów - wyjaśnia nam jeden z wysokich rangą oficerów stołecznej.
Lepszą opinią cieszy się 40-letni Domaradzki, który karierę w policji rozpoczął już po 1990 roku. Uchodzi za twardego, ale merytorycznego szefa. Stolica nie będzie stanowiła dla niego wielkiej tajemnicy, bo do 2013 roku pełnił już funkcję pierwszego zastępcy komendanta stołecznego.
Robert Zieliński/ola
Źródło zdjęcia głównego: KSP/KWP Lublin