Nadzwyczajna sesja o wyciętych drzewach

Wycinka w Ogrodzie Krasińskich
Wycinka w Ogrodzie Krasińskich
Źródło: Weronika Tauer, warszawa@tvn.pl
W środę 23 stycznia na nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy zarząd Śródmieścia ma tłumaczyć powody wielkiej wycinki drzew w Ogrodzie Krasińskich. Wniosek w tej sprawie złożyło Prawo i Sprawiedliwość.

"Kwestia przebudowy parku od początku budzi sprzeciw okolicznych mieszkańców. Jednak ich głos nie został uwzględniony ani w trakcie konsultacji społecznych, ani w późniejszym czasie" – czytamy w uzasadnieniu prośby o zwołanie nadzwyczajnej sesji. "Szczególne oburzenie wzbudza wycinka kilkudzisięcioletnich, a w niektórych przypadkach kilkusetletnich drzew, które w ramach tzw. rewitalizacji raczej powinny być objęte ochroną, a nie podlegać bezwględnej wycince" – dodają.

Bezprzykładna dewastacja?

Pod wnioskiem podpisali sięradni Śródmieścia zrzeszeni w Prawie i Sprawiedliwości. Sesję zaplanowano na środę. Odbędzie się w urzędzie dzielnicy przy ul. Nowogrodzkiej 43 w środę o godz. 16. Informacji o wycince ma udzielić zarząd dzielnicy, a później przyjdzie czas na pytania. W sesji mogą również uczestniczyć mieszkańcy.

- Bezprzykładna dewastacj, jaka miała miejsce w ogrodzie Krasińskich zbulwersowała mieszkańców, którzy domagają się informacji, kto pozwolił na wycięcie 1/3 drzew w parku - dodaje z kolei Grzegorz Walkiewicz (Ruch Palikota).- Burmistrz jak i podlegli mu z urzędnicy, powinni sięz tego wytłumaczyć, bo do tej pory czujemy sięwprowadzeniaw błąd - dodaje.

O wielkiej wycince pisaliśmy na początku stycznia. Z parku zniknęło ponad 300 drzew. Część mieszkańców zaprotestowała, a znany aktor – Olgierd Łukaszewicz złożył nawet wniosek do prokuratury.

Dlaczego wycięli?

Miejscy urzędnicy tłumaczą, że wycinka była konieczna, a po rewitalizacji zasadzą nowe rośliny.

"Decyzje o przeprowadzeniu prac, jak i ich zakresie, były poprzedzone nie tylko wytycznymi konserwatorskimi, opiniami architektów krajobrazu oraz specjalistów z zakresu zabytkowych założeń parkowych, ale również konsultacjami społecznymi. Dotyczy to również wycinki drzew prowadzonej pod czujnym okiem specjalistów, poprzedzonej wydaniem przez Stołecznego Konserwatora Zabytków decyzji na wykonanie wycinki" - takie oświadczenie znajduje się na stronie internetowej Śródmieścia.

"Na terenie 58 000m2 (resztę ze 100 000 m2 parku stanowią utwardzone place, alejki, fontanny, staw wodny, plac zabaw, niezadrzewione trawniki i partery kwiatowe) rosło niemal 1000 drzew. Przy takim zagęszczeniu drzewa zmuszone były do swoistego "kanibalizmu". Skutkiem tego były zdeformowane klony średnicy korony 3 m zamiast 16 m, zamierające 4 dęby posadzone pod koronami innych dębów, zdeformowane i zamierające lipy itp. Dla prawidłowego rozwoju 680 szt. drzew w tym ogrodzie (nie licząc już 24 000 szt krzewów i innych roślin) należałoby zapewnić ponad 80.000 m2 wolnej przestrzeni. Jest zaledwie 58 000 m2!" - czytamy dalej

PRZECZYTAJ CAŁE WYJAŚNIENIE.

ZOBACZ TEŻ: MIESZKANKA I URZĘDNICZKA MÓWIĄ O WYCINCE DRZEW

mówi Weronika Tauer

mówi Renata Kaznowska, dyrektor ZTP

TAK WYGLĄDAŁ PROTEST MIESZKAŃCÓW:

"Warszawska masakra piłą mechaniczną"

ran//ec

Czytaj także: