Na Świątynię Opatrzności potrzeba jeszcze 30 milionów złotych


W 98. rocznicę odzyskania niepodległości, otwarta zostanie Świątynia Opatrzności Bożej. Budowa sanktuarium wraz z częścią muzealną kosztowała dotąd 220 mln zł, a na jej dokończenie potrzeba jeszcze kolejnych 30 mln.

Wnętrze głównego kościoła, który zostanie uroczyście otwarty 11 listopada, ma pomieścić nawet 4 tys. miejsc siedzących. Świątynia Opatrzności Bożej to najwyższy kościół stolicy - jego wysokość wraz z krzyżem to 75 metrów. Do pokrycia kopuły zużyto 30 ton miedzi, świątynia liczy ok. 3 tys. metrów kwadratowych powierzchni.

Mimo planowanego na 11 listopada uroczystego otwarcia, świątynia pozostaje wielkim placem budowy. Ułożone są już posadzki - w nawie głównej i prezbiterium z białego marmuru, w kaplicach bocznych - granitowe. Zamontowane jest ogrzewanie podłogowe i systemy wentylacji. Częściowo zakończone są prace nad oświetleniem i akustyką. Na 10 listopada gotowy ma być ołtarz.

Wystrój świątyni w niewielkim stopniu oddaje na razie jej sakralny charakter - wciąż brak jest malowideł czy witraży, a te - jak zapowiada Centrum Opatrzności - mają być "dziełami najwybitniejszych polskich i zagranicznych artystów".

Kard. Nycz podsumowując obecny etap mówi: "otwieramy i budujemy dalej czyli kontynuujemy wystrój świątyni".

Muzeum sfinansowało państwo

Jak szacuje Prezes Centrum Opatrzności Bożej Piotr Gaweł, na dokończenie wszystkich prac potrzeba jeszcze ponad 30 mln zł. Do tej pory budowa Świątyni Opatrzności Bożej kosztowała 160 mln zł, nie licząc Muzeum Jana Pawła II, na które przeznaczono 60 mln zł.

Jak podkreśla Monika Drozd z Centrum Opatrzności Bożej, wydatki na budowę świątyni w całości pochodzą od darczyńców. Ale muzeum sfinansowano natomiast z dotacji ministerstwa kultury: 30 mln zł w 2008 r.; 4 mln zł - w 2012; 4 mln zł - w 2013; 6 mln zł w 2014 r. i 16 mln zł w roku 2015.

Finansowanie muzeum z budżetu państwa budziło kontrowersje. W 2014 roku stołeczna prokuratura prowadziła w tej sprawie śledztwo (m.in. z zawiadomienia SLD i Twojego Ruchu), które ostatecznie umorzono nie dopatrując się przekroczenia uprawnień przez urzędników ministerstwa. Odpierając krytykę ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski podkreślał, że "budowa muzeum Jana Pawła II mieści się w obszarze polskiej racji stanu". Wskazywał, że administracja publiczna nie partycypuje w budowie świątyni, ale obiektu muzealnego, który jest jej częścią.

Do tej pory budowę świątyni wsparło ponad 80 tys. darczyńców. Każdy, kto wesprze budowę może liczyć, że jego nazwisko znajdzie się na pamiątkowej tablicy w Alei Zasłużonych Darczyńców. 2 tys. zł zapewnia miejsce na tablicy zbiorczej, kwota powyżej 5 tys. zł uprawnia do indywidualnej tabliczki; 10 tys. zł zapewnia małą tablicę, a kwoty powyżej 50 tys. zł uprawniają do indywidualnej, dużej tablicy upamiętniającej.

Kard. Nycz zapowiedział, że od momentu otwarcia Świątyni Opatrzności Bożej to w niej - a nie jak dotąd w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela - będzie celebrowana większość uroczystości państwowych, które mają oprawę religijną.

Planowana od 225 lat

Budowa świątyni planowana była już w XVIII wieku. 225 lat po podjęciu uchwały przez Sejm Czteroletni o budowie świątyni ku czci Opatrzności Bożej jako wotum za Konstytucję 3 Maja, w głównym kościele Świątyni na warszawskim Wilanowie odprawiona zostanie pierwsza msza święta.

Jak przypomina Archidiecezja Warszawska, król Stanisław August Poniatowski planował wybudowanie kościoła na skarpie nad wąwozem Agrykola, naprzeciw Zamku Ujazdowskiego. Kamień węgielny pod świątynię wmurowano w rocznicę uchwalenia Konstytucji. Dwa tygodnie później na ziemie polskie wtargnęły jednak wojska rosyjskie i budowę zatrzymały rozbiory.

Miała stanąć na Polu Mokotowskim

W 1921 roku, trzy lata po odzyskaniu niepodległości, Sejm Ustawodawczy wrócił do zobowiązania Sejmu Czteroletniego. Na miejsce budowy wybrano tym razem Pole Mokotowskie. Tym razem budowę uniemożliwił wybuch II wojny światowej w 1939 roku.

Po odzyskaniu niepodległości, rozpoczęcie budowy świątyni skutecznie uniemożliwiały władze komunistyczne. Starania kolejnych prymasów: kard. Augusta Hlonda i kard. Stefana Wyszyńskiego, nie przyniosły efektu.

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przypomina, że nadzieja na budowę świątyni "do tego stopnia malała", iż Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, zdecydował się w 1979 roku konsekrować na warszawskim Rakowcu kościół parafialny pod wezwaniem Opatrzności Bożej, traktując to jako "próbę zastąpienia tej wielkiej obietnicy".

Po 1989 roku prymas Polski kard. Józef Glemp wystąpił z inicjatywą powrotu do idei wzniesienia świątyni. Budowę ostatecznie rozpoczęto w 2002 roku jako "wyraz wdzięczności narodu wobec Boga za dar wolności". Dwa lata później została jednak przerwana i wznowiona dopiero w 2008 roku, po powołaniu przez kard. Kazimierza Nycza Centrum Opatrzności Bożej.

Przez wszystkie te lata zmieniały się także koncepcje architektoniczne. Król Stanisław August Poniatowski wybrał projekt autorstwa Jakuba Kubickiego, ucznia Dominika Merliniego, oparty głównie na rzucie krzyża greckiego. W 1930 roku wybrano projekt Jana Pniewskiego.

Spór o wygląd świątyni

W 1999 roku powrócono do idei budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Pod egidą Stowarzyszenia Architektów Polskich ogłoszono otwarty konkurs na jej projekt. 12 kwietnia 2000 roku pierwsze nagrody przyznano pracom trzech zespołów, spośród których prymas Glemp wybrał projekt zgłoszony przez Marka Budzyńskiego. Jego koncepcja Świątyni jako symbolicznej, obrośniętej zielenią góry, zwieńczonej kryształowym świetlikiem, nawiązującej wyglądem do kopców usypywanych na cześć wielkich osób lub wydarzeń, wywołała kontrowersje.

Dla jednych to nowatorstwo było zaletą, a dla innych - wadą. Wobec tej krytyki w listopadzie 2000 roku Fundacja Budowy Świątyni odstąpiła od realizacji projektu Budzyńskiego, co uzasadniano kosztami planowanego przedsięwzięcia.

W lipcu 2001 roku ogłoszono drugi konkurs, skierowany do wybranych zespołów architektonicznych. W warunkach zastrzeżono, by projektowana świątynia nawiązywała do pierwotnej koncepcji Kubickiego. Ostatecznie Świątynia Opatrzności Bożej została wybudowana na Polach Wilanowskich i opiera się na projekcie wykonawczym przygotowanym przez pracownię architektoniczną "Szymborski&Szymborski".

Muzea i Panteon Wielkich Polaków

Bryła świątyni to rotunda zwieńczona owalną kopułą. Została zaprojektowana jako jednoprzestrzenne wnętrze o kilku kondygnacjach.

Część parterową wypełnia Świątynia Opatrzności Bożej z ołtarzami i kaplicami, które mają upamiętniać najważniejsze wydarzenia dla polskiej historii i tradycji religijnej. Na pierwszym piętrze, na wysokości 26 metrów, na które wjedzie się nowoczesnymi windami, będą się znajdować multimedialne muzea kard. Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II. W dolnym kościele umiejscowiony jest Panteon Wielkich Polaków.

W panteonie pochowani są m.in. ostatni prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, pierwszy po 1989 roku minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski, poeta ks. Jan Twardowski oraz księża, którzy zginęli w katastrofie w Smoleńsku. Umieszczono tam symboliczny grób papieża Jana Pawła II. Znajduje się też relikwiarz z fragmentem sutanny z krwią św. Jana Pawła II z zamachu na placu św. Piotra.

CZYTAJ TAKŻE: Wysoka na 30 metrów, przetrwa 700 lat. Kopuła świątyni gotowa

Kard. Nycz: została zakończona budowa kopuły Świątyni Opatrzności Bożej
Kard. Nycz: została zakończona budowa kopuły Świątyni Opatrzności Bożej Tomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl

PAP/kw/b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl