Rodzice miesięcznego Patryka przyszli na komendę w Legionowie, by podziękować policjantom za eskortę rodzącej pani Magdaleny do szpitala. Udało się dojechać na miejsce niemal w ostatniej chwili. Maluch przyszedł na świat pięć minut po przybyciu.
"Dzięki nieocenionej pomocy jaką była eskorta w drodze do szpitala, zdążyliśmy na czas" - podkreślają zadowoleni rodzice.
Jak przypominają policjanci, nietypowa interwencja miała miejsce z 17 na 18 czerwca. Tuż przed godziną 2 nad ranem, na ulicy Suwalnej w Legionowie uwagę funkcjonariuszy zwróciło szybko jadące BMW. Pojazd został zatrzymany do kontroli.
Czasu było bardzo mało
Za kierownicą siedział pan Daniel, który z miejscowości Poddębie w powiecie legionowskim jechał w kierunku Warszawy. "Policjanci szybko ustalili, że samochodem podróżuje także pasażerka w ciąży, a celem podróży jest jeden z warszawskich szpitali położniczych" - relacjonują na swojej stronie funkcjonariusze.
"Pani Magdalena dawała jasne sygnały, że niebawem maleństwo pojawi się na świecie. Czasu było bardzo mało" - podkreślają.
Policjanci zaproponowali więc pomoc i pilotaż przyszłych rodziców w drodze do placówki. Ustalili też, że z dotarciem do szpitala w Warszawie może być problem. Zaproponowali więc Oddział Położniczy Szpitala w Nowym Dworze Mazowieckim, który był znacznie bliżej. "Rodzice zgodzili się z sugestiami policjantów i pilotowani przez oznakowany radiowóz, który poruszał się po drodze używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, dotarli na nowodworską porodówkę" - czytamy w relacji policji.
Urodził się 5 minut po przyjeździe
Przyjechali niemal w ostatniej chwili. Mały Patryk - jak podają funkcjonariusze - przyszedł na świat po pięć minutach od dojechania do szpitala. "Pierwszy egzamin w życiu zdał celująco, uzyskując 10 punktów w skali Apgar" - dodają.
Pamiętną służbę w nocy z 17 na 18 czerwca mieli: starszy sierżant Marcin Kasiński i sierżant sztabowy Grzegorz Kosałka. Rodzice przyszli na komisariat, by osobiście podziękować im za pomoc.
Podziękowali policjantom
kw//ec