Na Białołęce, wśród wielotysięcznych blokowisk wciąż znajdują się pola. Na terenach przy ul. Szamocin oraz skrzyżowaniu Zdziarskiej i Ostródzkiej aktualnie trwają... żniwa. - Traktujemy te miejsca jako relikt przeszłości naszej dzielnicy. W końcu jeszcze jakiś czas temu wszędzie były tu pola - podkreśla Marzena Gawkowska, rzeczniczka urzędu dzielnicy.
Fotografie pola opublikowali przedstawiciele urzędu dzielnicy Białołęka na popularnym portalu społecznościowym. "Jak typujecie - gdzie zrobiliśmy swoje zdjęcia" - zapytali.
A internauci wskazali lokalizację.
Relikt przeszłości
- Oczywiście takie pola traktujemy jako relikt przeszłości. Możemy na palcach jednej ręki policzyć, ile ich mamy. Kultywujemy również tradycję dożynek, która odnosi się do historii tego miejsca - zaznacza Gawkowska. I przekonuje, że Białołęka jest najprężniej rozwijającą się dzielnicą w Warszawie. Podkreśla, że w tym momencie powstaje jednocześnie 14 nowych osiedli. - Mamy zameldowanych ponad 104 tys mieszkańców, a gdybyśmy dodali tych niezameldowanych to byłoby ponad 140 tys. - zaznacza.
"Nie potrzebują płodów rolnych"
Białołęka istnieje od 1425 roku. W 1938 roku liczyła tylko 600 mieszkańców, a dzieliła się na Białołękę Dworska i Białołękę Szlachecką. W 1951 roku została przyłączona do Warszawy.
Początkowo w większości stanowiła pole, dopiero z czasem zaczęto budować bloki mieszkalne. - Przyszedł taki moment, że deweloperzy chcieli budować osiedla na Białołęce, w związku z tym za duże pieniądze odkupili ziemię od rolników. W dzisiejszych czasach została garstka ludzi, którzy nie sprzedali swoich ziem. Uprawiają je, ponieważ to lubią. Robili tak ich ojcowie, dziadkowie. Nie potrzebują płodów rolnych, to ich styl życia - opowiada Gawkowska.
ło/ran