Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kierowanie wiązki lasera w stronę małego samolotu szkoleniowego. 30-latek wpadł w ręce funkcjonariuszy kilkanaście minut po tym, jak otrzymali oni zgłoszenie od pilota. W chwili interwencji był nietrzeźwy.
Zgłoszenie o skierowaniu wiązki lasera w kierunku dwumiejscowego samolotu odebrał w ostatnich dniach dyżurny komendy w Starych Babicach. Dotyczyło ono maszyny odbywającej lot szkoleniowy w rejonie miejscowości Mościska. Pilot przekazał funkcjonariuszom, że to najpewniej na terenie tej miejscowości znajdował się właściciel lasera. - Na miejsce udali się policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, którzy zatrzymali 30-letniego mężczyznę i zabezpieczyli laser. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Miał ponad pół promila alkoholu w organizmie – relacjonuje Ewelina Gromek-Oćwieja z Komendy Powiatowej Policji dla powiatu warszawskiego zachodniego.
Jak dodaje, mężczyzna usłyszał już zarzut. Odpowie on za nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Kodeks karny przewiduje w takich przypadkach karę do trzech lat więzienia.
Czynności w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa dla Warszawy-Woli.
Oślepianie laserem może skończyć się tragicznie
Na tvnwarszawa.pl opisywaliśmy wcześniej historię lekarza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który został oślepiony w trakcie pracy wiązką lasera. Mężczyzna miał uszkodzoną siatkówkę, problemy ze wzrokiem i musiał chodzić w ciemnych okularach.
Takie sytuacje są niezwykle niebezpieczne, nie tylko ze względu na ryzyko uszczerbku na zdrowiu. Eksperci porównują oślepienie wiązką lasera do nagłego rozbłysku ostrego światła w całkowitej ciemności. Gdy takie światło dotrze do oczu pilota, może dojść nawet do katastrofy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Poland On Air