- 469 radnych Warszawy i warszawskich dzielnic, otrzymuje co miesiąc dietę w wysokości ponad 2 tys. zł. Rocznie, z naszych podatków, budżet miasta musi wydatkować kwotę prawie 13 mln zł - wylicza Sławomir Potapowicz z SD. - Nie negując prawa radnych do diet, uważamy, że są one zbyt wysokie i powinny być znacząco mniejsze – dodaje.Maksymalnie 1,2 tys. zł
Co zatem proponują? Ich zdaniem miesięczna dieta radnego miasta, w zależności od pełnionej funkcji powinna wynosić od 1 do 1,2 tys. zł. Ta kwota byłaby obniżana o 5 proc., gdyby radny nie zjawił się raz na sesji rady miasta lub komisji. Kolejna nieobecność na posiedzeniu rady to 10 proc. diety mniej, a na komisji 5 proc. "Jeżeli radny nie weźmie udziału w 10 proc. głosowań przewidzianych w trakcie posiedzenia rady wówczas dieta ulega zmniejszeniu o 5 proc." - czytamy w projekcie.Podobne zasady dotyczyłyby radnych dzielnicowych, ale kwoty bazowe byłyby mniejsze - od 500 do 700 zł. - Dzięki naszym propozycjom Warszawa może uzyskać z tytułu mniejszych diet prawie 10 mln zł każdego roku - przekonuje Potapowicz.
Podpisy pilnie poszukiwaneŻeby wprowadzić pomysł w życie muszą jednak zebrać po 15 tys. podpisów pod projektami uchwał zmierzających do obniżenia diet radnym miejskim i dzielnicowym.
Swój projekt przygotował też klub Platformy Obywatelskiej, po etapie konsultacji ma być poddany pod głosowanie na jednej z najbliższych sesji rady miasta.ran/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Policja w Szamotułach, Google Maps