- Uczestnicy dotarli już przed Sejm. Zamknięta została ulica Piękna od Górnośląskiej do Al. Ujazdowskich i ulica Matejki. Manifestacja przebiega spokojnie - relacjonował przed godz. 14 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Całość zabezpiecza policja - dodał.
Kilkanaście minut później uczestnicy manifestacji zaczęli się rozchodzić.
Wyruszyli z al. Wyzwolenia
Jeszcze po godz. 13 uczestnicy Manify znajdowali się na placu Konstytucji, na wysokości ulicy Pięknej. Były utrudnienia w ruchu. - Jest spokojnie. W marszu uczestniczy ok. 2 tysięcy osób - relacjonował po godz. 13 reporter TVN24.
Ok. godz. 12, gdy protestujący przygotowywali się do startu, było ich znacznie mniej. - Jest ok. 300-400 osób. Maja ze sobą transparenty – relacjonował ok. godz. 12 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl, gdy uczestnicy Manify stali jeszcze w al. Wyzwolenia.
Feministyczna demonstracja odbyła się po raz 16. Jej uczestnicy przeszli ul. Marszałkowską do pl. Zbawiciela i pl. Konstytucji. Potem manifowe platformy pojechały ul. Piękną, a piesi przemaszerowali Wilczą, Kruczą i Wiejską.
Tegoroczne hasło bezpośrednio wiązało się z trasą Manify. Organizatorki tłumaczyły, że chcą przejść obok miejsc ważnych na feministycznej mapie Warszawy - Fundacji Feminoteka, Fundacji MaMa, Skłotu Syrena, a także zaznaczyć obecność kobiet w przestrzeni publicznej, by była ona dla nich dostępna, by kobiety wszędzie czuły się bezpiecznie wszędzie - w pracy, w domu, na ulicy.
Manifa w centrum
"Żłobki zamiast broni"
Protestujący nieśli ze sobą transparenty z hasłami: "Gender mać!", "Przekażmy sobie znak równości" czy "Więcej seksu dla seniorek", "Dość przekrętów w sprawie alimentów", "Alimenty to twój czas honoru", "Mam gender i nie zawaham się go użyć", "Równości fala od morza do Podhala", "Chcemy medycyny nie ideologii", "Nie znaczy nie", "Kobieta - więźniarka cudzego sumienia", "Żłobki zamiast broni".
W Manifie brały udział kobiety w różnym wieku - od nastolatek po seniorki. Jak co roku wśród uczestników Manify nie zabrakło mężczyzn, którzy popierają równościowe postulaty. Przybyło także wiele rodzin z dziećmi oraz osoby na wózkach.
Jak co roku dla osób z dziećmi przygotowano tzw. Kids Block, czyli specjalną platformę, na której mogli bawić się najmłodsi uczestnicy.
Manifa przed startem
Przebrane za papieża i Balcerowicza
- Ta Manifa była po to, żeby - zamiast postulować coś do polityków, którzy mają nas głęboko gdzieś - pobyć ze sobą i powiedzieć sobie, i powiedzieć wszystkim innym kobietom, że wszystkie jesteśmy u siebie - podkreśliła Katarzyna Bratkowska z Porozumienia Kobiet 8 Marca, grupy organizującej Manifę.
W tym roku szczególnie ważnym tematem na Manifie była sytuacja kobiet z niepełnosprawnością, które często są dyskryminowane ze względu na płeć i na niepełnosprawność, częściej niż inne grupy doświadczają przemocy, borykają się z rożnego rodzaju ograniczeniami i barierami - komunikacyjnymi, architektonicznymi i technologicznymi.
Uczestniczki i uczestnicy Manify zwracali również uwagę na kwestie molestowania seksualnego i przemocy. Bardzo wyraźnie wybrzmiewały również hasła domagające się zmian prawnych ułatwiających egzekwowanie alimentów.
Podczas przemarszu obok Skłotu Syrena w kamienicy przy ul. Wilczej 30 osoby przebrane za m.in. papieża, Leszka Balcerowicza i Mieszka I zrzucały ulotki i przepraszały kobiety, m.in. za zniewolenie, transformację i chrystianizację.
- Za rok może zaskłotujemy Sejm. Taki jest plan - zapowiedziała Bratkowska.
Utrudnienia w Śródmieściu
Kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami w Śródmieściu w czasie przejścia Manify. O możliwych utrudnieniach poinformował także Zarząd Transportu Miejskiego. Dotyczyły linii autobusowych 107, 116, 118, 131, 159, 166, 180, 222, 501, 519, 522, a także tramwajów.
ran,PAP/r