- Dałam się poderwać, poniewaz muzyka, którą robią chłopcy jest fantastyczna. To fajny, radosny hip hop - wyjaśnia genezę współpracy Mandaryna. Maciej Piotrowski "Canton" dodaje, że pomysł był spontaniczny i wystarczył jeden telefon.
"Oranżada, koleżanki, petardy" to 13 utworów, w tym największy hit zespołu "Czinkłaczento" w odświeżonej wersji. Chłopaki cały czas dobrze się bawią parodiując disco polo. - To bardzo życiowe sytuacje. Każdy ma brudny dres, wszyscy jeździli Cinquecento - zauważa filozoficznie Madaryna.
Koncert promujący krążek odbędzie się w Fonobarze w w sobotę 12 lutego.