Kryptonim: "Meksyk II". 74. rocznica Akcji pod Arsenałem


74 lata temu, 26 marca 1943 r. u zbiegu ulic Długiej i Bielańskiej w Warszawie w pobliżu budynku Arsenału członkowie Grup Szturmowych Szarych Szeregów, pod dowództwem Stanisława Broniewskiego "Orszy", dokonali udanej akcji odbicia z rąk Gestapo Janka Bytnara "Rudego".

W nocy z 18 na 19 marca 1943 r., w mieszkaniu przy ul. Osieckiej na warszawskim Grochowie, Gestapo aresztowało Henryka Ostrowskiego "Heńka" - dowódcę hufca-plutonu "Praga" Grup Szturmowych Szarych Szeregów. W czasie rewizji Niemcy znaleźli u niego materiały szkoleniowe i wywiadowcze oraz notatki między innymi z adresem Jana Bytnara "Rudego" - komendanta hufca-plutonu "Południe" ("Sad").

W lokalach konspiracyjnych alarm

Kilka dni później, w nocy 22 na 23 marca, w kamienicy przy al. Niepodległości, ta sama ekipa gestapowców aresztowała "Rudego”, dowódcę hufca "Południe" warszawskich Grup Szturmowych. Również w jego mieszkaniu Niemcy znaleźli przedmioty świadczące o działalności dywersyjnej, między innymi angielski zapalnik naciskowy. Po aresztowaniu Bytnara w Grupach Szturmowych przeprowadzono akcję alarmową, o sytuacji zawiadomiono jego kolegów, ewakuowano magazyny i oczyszczono lokale konspiracyjne. Przyjaciel i zwierzchnik "Rudego" Tadeusz Zawadzki "Zośka", zastępca dowódcy warszawskich Grup Szturmowych i komendant hufca "Centrum", natychmiast podjął działania mające na celu odbicie "Rudego", zarządzając alarm bojowy w hufcach "Centrum" i "Południe". "Zośka" nawiązał kontakt z naczelnikiem Szarych Szeregów Florianem Marciniakiem oraz komendantem Chorągwi Warszawskiej Stanisławem Broniewskim "Orszą", pełniącym w tym czasie również funkcję komendanta warszawskich Grup Szturmowych, przedstawiając im koncepcję odbicia "Rudego”. Chociaż była ona oparta jedynie na przypuszczeniu, że aresztowany zostanie tego samego dnia przewieziony z siedziby Gestapo na Pawiak - wstępnie została zaakceptowana przez zwierzchników. Ze względu na wyjątkowość akcji oraz obawy dotyczące skali niemieckiego odwetu po jej przeprowadzeniu, ostateczną decyzję w sprawie odbicia "Rudego" miało podjąć dowództwo Oddziałów Dyspozycyjnych Kedywu KG AK, któremu Grupy Szturmowe były podporządkowane (warszawskie GS w strukturze AK występowały pod kryptonimem Oddział Specjalny "Jerzy", późniejszy batalion "Zośka").

Plan "Zośki"

Niestety okazało się, że dowódca Oddziałów Dyspozycyjnych mjr Jan Wojciech Kiwerski "Lipiński" wyjechał służbowo z Warszawy. Pomimo jego nieobecności "Zośka" postanowił nie przerywać przygotowań. Akcję zaplanowano na 23 marca na godz. 17.30. Dzięki informacjom byłego więźnia Pawiaka Konrada Okolskiego "Kuby", ustalono codzienną drogę transportu więziennego, która wiodła z Pawiaka przez Nalewki, pl. Teatralny, Krakowskie Przedmieście do al. Szucha. Powrót następował tą samą trasą. Uderzenie postanowiono wykonać po południu, u zbiegu ul. Bielańskiej, Długiej i Nalewek w pobliżu Arsenału. Twórcą planu akcji był "Zośka". Jego koncepcja zakładała zaatakowanie "budy" więziennej na łuku zakrętu z Bielańskiej w Nalewki, kiedy prędkość samochodu była najmniejsza. Tu "Zośka" postanowił ustawić pierwszy element dowodzonej przez siebie grupy "Atak" - sekcję "Butelki", dowodzoną przez Jana Rodowicza "Anodę". Gdyby pomimo obrzucenia butelkami zapalającymi "buda" się nie zatrzymała, następnym elementem ataku miało być ostrzelanie szoferki samochodu z pistoletu maszynowego przez sekcję "Sten I", dowodzoną przez Sławomira Bittnera "Maćka". Kolejną sekcją stojącą w głębi Nalewek był "Sten II" dowodzony przez Jerzego Gawina "Słonia". Uzbrojeni w jeden pistolet maszynowy Sten i broń krótką członkowie sekcji mieli za zadanie ostatecznie zatrzymać samochód. Ostatnią zaporą na drodze więźniarki miała być sekcja "Granaty" dowodzona przez Macieja Aleksego Dawidowskiego "Alka". Jej zadaniem było rozbicie granatami motoru samochodu. Dodatkowo mieli osłaniać akcję z kierunku Nalewki-Getto. Obok grupy "Atak" w skład oddziału wchodziła jeszcze grupa "Ubezpieczenie" dowodzona przez Władysława Cieplaka "Giewonta". Jej zadaniem było niedopuszczenie do terenu walki przypadkowych sił wroga. Grupa składała się z sekcji: "Stare Miasto", "Getto" i ubezpieczenia wozu, którym miano ewakuować "Rudego".

Bestialskie przesłuchanie

Od południa ubezpieczeniem miała zająć się sekcja "Sygnalizacja" dowodzona przez Konrada Okolskiego "Kubę". Po zasygnalizowaniu zbliżania się więźniarki, sekcja ta miała cofnąć się i stanowić ubezpieczenie. Tak przygotowany zespół 23 marca po godz. 17.00 zajął stanowiska w pobliżu Arsenału. Jednak tuż przed przyjazdem więźniarki okazało się, że mjr Kiwerski nadal przebywa poza Warszawą, w związku z czym nie udało się uzyskać jego zgody na akcję. Następnego dnia, bez względu na nieobecność mjr Kiwerskiego, akcja i tak nie mogła się odbyć, ponieważ "Rudego" nie przewieziono na Szucha. 25 marca po raz kolejny był bestialsko przesłuchiwany w gmachu Gestapo na Szucha. Po powrocie na Pawiak zaniesiony został do więziennego szpitala. 26 marca 1943 r. nadeszła wiadomość, że mjr Kiwerski wraca do Warszawy. Około 14.00 uzyskano potwierdzenie, że "Rudego" przewieziono z Pawiaka na Szucha. Pomimo tego, że nadal nie było formalnej zgody Kedywu na akcję, cały zespół "Zośki" o godz. 17.00 ponownie zajął stanowiska na skrzyżowaniu Długiej i Bielańskiej.

"Trzaskać!"

Do spotkania mjr Kiwerskiego z Florianem Marciniakiem i Stanisławem Broniewskim doszło na pl. Trzech Krzyży tuż przed 17.00. Po zwięzłym meldunku naczelnika Szarych Szeregów, mjr Kiwerski odpowiedział krótko: "Trzaskać!". Zgodę na akcję przekazano "Zośce" telefonicznie. Kolejny zaszyfrowany telefon informował, że w transporcie, który wyruszył z al. Szucha jest "Rudy". Akcja, której dowódcą był Stanisław Broniewski "Orsza", rozpoczęła się o godz. 17.30. Dowódca "Ataku" – Tadeusz Zawadzki podbiegł do policjanta, który pojawił się w pobliżu miejsca akcji, wezwał go do oddania broni, a wobec próby jej użycia - postrzelił funkcjonariusza. Jednocześnie dowódca sekcji "Granaty" – Maciej Dawidowski "Alek" - zlikwidował idącego Nalewkami oficera SS. W tym czasie sekcja "Anody" obrzuciła butelkami szoferkę nadjeżdżającej więźniarki, która stanęła w płomieniach. Z samochodu wyskoczył jeden z Niemców, drugi wypadł na jezdnię. Sekcja "Butelki" oddała strzały do wciąż toczącego się wozu. Siedzący z tyłu gestapowcy odpowiedzieli ogniem, jeden z nich został zabity. Przebiegającego przez jezdnię Tadeusza Krzyżewicza "Buzdygana" ranił w brzuch i nogę leżący na ziemi policjant, który następnie został zabity przez członków sekcji "Sten". Nastąpiła ostra wymiana strzałów grupy "Zośki" z siedzącym z tyłu wozu gestapowcem i z żandarmami z pobliskiego getta. Wśród strzałów grupa "Atak" dobiegła do auta. Ostatni ranny Niemiec uciekł z samochodu.

Jan Bytnar ps. Rudy z Szarych Szeregównac

"Na czworakach przez ławki"

Moment uwolnienia "Rudego" tak opisywał Tadeusz Zawadzki: "Gdy wszyscy więźniowie wysypali się na ulicę, z głębi wozu ukazał się Janek gramoląc się na czworakach przez ławki. Ogolona głowa, twarz zielono-żółta, zapadnięte policzki, olbrzymi siniec pod okiem, sine uszy. Wielkie oczy szeroko otwarte, patrzące na nas. Porwaliśmy go na ręce. Każde dotknięcie go przez nas wywoływało krzyk bólu”. (”Kamienie przez Boga rzucane na szaniec". Relacja Tadeusza Zawadzkiego "Zośki", kwiecień 1943 r.) Grupa "Atak" wycofała się zabierając "Rudego", którego ułożono obok rannego "Buzdygana" w przygotowanym przez kolegów samochodzie. W czasie akcji ranna została też jedna z odbitych więźniarek – Maria Schiffers (agentka Intelligence Servis – A. Borkiewicz-Celińska "Batalion Zośka"), którą umieszczono w zarekwirowanym cywilnym aucie. Oba pojazdy odjechały w stronę Starego Miasta. "Przez pierwsze chwile nie zwracałem nań uwagi, zmieniając wystrzelone magazyny i obserwując ulicę - wspominał siedzący obok "Rudego" w samochodzie Tadeusz Zawadzki. Za chwilę obejrzałem się na Janka. (…) Na twarzy malował się uśmiech poprzez skurcz bólu. Wziął moją rękę w swoją dłoń i trzymał mocno. Dłonie miał czarne i spuchnięte. Mówił: "Tadeusz, ach Tadeusz, gdybyś wiedział". Uspokajałem go mówiąc, "że za chwilę będzie w domu". Po chwili: "Nie myślałem, że to zrobicie". (”Kamienie przez Boga rzucane na szaniec". Relacja Tadeusza Zawadzkiego "Zośki", kwiecień 1943 r.)

Część grupy ostrzelana

Opuszczająca miejsce akcji ostatnia część grupy została ostrzelana przez kilku Niemców. Ranny został dowódca sekcji "Granaty" - "Alek". "Anoda" zabił jednego z Niemców, zaś ranny "Alek" zakończył starcie użyciem granatu. Jego koledzy zatrzymali trzecie auto, w którym umieścili "Alka" i odjechali. Na rogu Miodowej minęła ich opancerzona ciężarówka wojskowa, z której wybiegło dwóch żołnierzy. "Alek" znów użył do obrony granatu i odjechał wraz z kolegami. Część oddziału na piechotę opuściła miejsce akcji. W akcji pod Arsenałem, która otrzymała kryptonim "Meksyk II", uwolniono 21 więźniów, wśród nich obok "Rudego" także Henryka Ostrowskiego "Heńka". W raporcie sporządzonym bezpośrednio po akcji Stanisław Broniewski "Orsza" podał, że w jej wyniku uwolniono 25 więźniów. Po wojnie w swoim opracowaniu "Akcja pod Arsenałem" liczbę tę zmniejszył do 21. Wzięło w niej udział 28 członków Szarych Szeregów. Po stronie polskiej w czasie akcji straty były następujące: jedna osoba aresztowana – Hubert Lenk "Hubert" (zakatowany następnie przez Gestapo) oraz dwie ciężko ranne: "Alek" i "Buzdygan.

Odwet Niemców

"Alek" i "Rudy" zmarli tego samego dnia - 30 marca 1943 r. 2 kwietnia w szpitalu zmarł również "Buzdygan". Po stronie niemieckiej było czterech zabitych i dziewięciu rannych. Następnego dnia po akcji, 27 marca, w odwecie Niemcy rozstrzelali na dziedzińcu więziennym Pawiaka 140 Polaków i Żydów.

Zobacz również: Na planie z "Alkiem", "Zośką" i "Rudym":

Na planie filmu
Na planie filmuTVN24 / PAP

PAP/kz

Źródło zdjęcia głównego: nac

Pozostałe wiadomości

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Cmentarz ewangelicki przy ulicy Kamykowej w Brzezinach trafił do rejestru zabytków.  Decyzję podjął Marcin Dawidowicz, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.

Wycięli drzewa, planowali ekshumację. Decyzja konserwatora kończy sprawę

Wycięli drzewa, planowali ekshumację. Decyzja konserwatora kończy sprawę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obaj biskupi warszawscy, kardynał Kazimierz Nycz i biskup Romuald Kamiński, udzielili wiernym dyspensy na piątek 16 sierpnia. To oznacza, że na terenie archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej można będzie spożywać pokarmy mięsne. Jak zaznaczyli duchowni, warunkiem skorzystania z dyspensy jest modlitwa.

Biskupi udzielili wiernym dyspensy

Biskupi udzielili wiernym dyspensy

Źródło:
PAP

11 mandatów, zatrzymane prawo jazdy oraz sześć dowodów rejestracyjnych, a także wniosek do sądu o ukaranie za zakłócanie porządku publicznego. To efekt akcji wymierzonej w organizatorów i uczestników nielegalnych wyścigów w Wołominie.

Nielegalne wyścigi i akcja policji. Skontrolowali 35 aut, wystawili 11 mandatów

Nielegalne wyścigi i akcja policji. Skontrolowali 35 aut, wystawili 11 mandatów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niepełnosprawna trzyletnia Emilka nie żyje, była w "stanie wycieńczenia i niedożywienia". Matka dziewczynki trafiła do aresztu. Miała zostawiać swoją córeczkę bez opieki na długie godziny.

Trzyletnia Emilka zmarła z powodu odwodnienia. Była też niedożywiona

Trzyletnia Emilka zmarła z powodu odwodnienia. Była też niedożywiona

Źródło:
Uwaga TVN

Jest areszt dla kierowcy, który spowodował tragiczny wypadek na Woronicza. Prokuratura przekazała, że wcześniej był on karany za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym, a prawo jazdy odzyskał w lutym tego roku.

Tragiczny wypadek na Woronicza, areszt dla kierowcy

Tragiczny wypadek na Woronicza, areszt dla kierowcy

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Rowerzystka leżała na ścieżce rowerowej, uskarżała się na silny ból. Strażnikom powiedziała, że trącił ja łokciem młody chłopak w słuchawkach na uszach, który nie usłyszał jej dzwonka. Kobieta trafiła do szpitala. 

"Miał słuchawki na uszach, nie usłyszał jej dzwonka". Upadła i trafiła do szpitala

"Miał słuchawki na uszach, nie usłyszał jej dzwonka". Upadła i trafiła do szpitala

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy graniczni z placówek w Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy i Modlinie zatrzymali 12 osób - obywateli Rosji, Gruzji, Mołdawii, Indonezji, Kolumbii oraz Ukrainy.

Pochodzą z sześciu krajów, w Polsce byli nielegalnie

Pochodzą z sześciu krajów, w Polsce byli nielegalnie

Źródło:
tvn24.pl

To było klasyczne oszustwo "na policjanta". Mężczyzna podający się za policjanta wmówił kobiecie, że jej pieniądze są zagrożone. Ta wypłaciła oszczędności i zostawiła w umówionym miejscu. Mężczyzna je odebrał. Nie wiedział, że został nagrany.

Odebrał pieniądze od oszukanej kobiety, szuka go policja

Odebrał pieniądze od oszukanej kobiety, szuka go policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co najmniej od 2017 roku warszawscy urzędnicy wiedzieli, że przejście na Woronicza, gdzie we wtorek zginęły dwie osoby, jest skrajnie niebezpieczne dla pieszych. Jak zauważa ekspert, autorzy audytu wykonanego na zlecenie ratusza dokładnie przewidzieli czarny scenariusz, który stał się faktem. Urzędnicy zapowiadają zmiany w tym miejscu, dlaczego nie zareagowali wcześniej?

Od siedmiu lat urzędnicy wiedzieli, że na Woronicza pieszym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo

Od siedmiu lat urzędnicy wiedzieli, że na Woronicza pieszym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny sanepid po analizie jakości wody w Jeziorku Czerniakowskim poinformował, że można się tam kąpać. W ubiegły czwartek zakazano kąpieli.

Można się kąpać w Jeziorku Czerniakowskim

Można się kąpać w Jeziorku Czerniakowskim

Źródło:
PAP

Na Bemowie rozpoczęło się drążenie tuneli ostatniego odcinka drugiej linii metra. W pierwszym etapie prac tarcza Anna ma do pokonania nieco ponad 1060 metrów. W ten sposób połączy dwie nowe stacje: Karolin i Chrzanów.

Anna wystartowała, Krystyna czeka. Rozpoczęło się drążenie tunelu na Bemowie

Anna wystartowała, Krystyna czeka. Rozpoczęło się drążenie tunelu na Bemowie

Źródło:
PAP