"Platforma Obywatelska postanowiła zagrać na obniżkę frekwencji" – tak Piotr Guział, inicjator referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy skomentował brak decyzji o utworzeniu obwodów zamkniętych w szpitalach czy domach opieki społecznej.
O sprawie pisaliśmy w poniedziałek – Rada Warszawy nie zdecydowała o utworzeniu tego typu specjalnych okręgów. Władze miasta przekonywały, że to ze względu na kontrowersje, jakie wzbudziła wypowiedź Macieja Maciejowskiego, przedstawiciela Warszawskiej Wspólnoty Samorządowe. A WWS odpowiadała, że radny jedynie wskazał, że projekt uchwały w tej sprawie to bubel legislacyjny. Czytaj więcej na temat.
"Trzy osoby w szpitalu"
We wtorek goście programu TVN24 "Tak jest" dyskutowali o celowości tworzenia takich obwodów.
Julia Pitera (posłanka PO) przypominała, że trzeba by zorganizować ośmioosobową komisję wyborczą, a chętnych do głosowania może być mało. - W ostatnich wyborach, w szpitalu na Inflanckiej to były trzy osoby. Dlatego jest możliwość głosowania przez pełnomocnika. Każda osoba może zgłosić pełnomocnika. Jest czas, żeby załatwić te wszystkie formalności – przekonywała Pitera.
Piłeczkę odbił jednak Piotr Guział (Warszawska Wspólnota Samorządowa). - W ostatnich wyborach, w zamkniętych obwodach głosowało ponad 2 tysiące osób. Ich absencja może być na miarę nieważności referendum - stwierdził. – Wewnętrzne sondaże zamówione przez PiS jak i SLD, do których udało mi się dotrzeć, pokazują, że frekwencja podczas referendum będzie w okolicach 30 procent – dodał.
"Obniżka frekwencji"
I przekonywał, że jego zdaniem po raz pierwszy od 1989 roku zdarzyłoby się, że pacjenci w szpitalach, czy osoby uprawnione nie mają prawa do bezpośredniego głosowania. - Tylko i wyłącznie dlatego, że Platforma Obywatelska postanowiła zagrać na obniżkę frekwencji - stwierdził Guział.
- Nic prostszego, jak zrobić kampanię, która pouczy ludzi, że mogą skorzystać z pełnomocników i pokazać, jak to zrobić – odpowiedziała Pitera.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O MOŻLIWOŚCI GŁOSOWANIA
ran//ec