Koniec "spacerków" Legii. Dziś hit z Górnikiem

Trener Legii przed meczem z Górnikiem
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/ x-news

W 19. kolejce T-Mobile Ekstraklasy prowadząca w tabeli Legia Warszawa podejmie Górnika Zabrze. Mecze tych zespołów to klasyk polskiej ligi, oba mają w dorobku łącznie 22 tytuły mistrza kraju. W tym sezonie także są w czołówce, choć jedni i drudzy początku rundy jesiennej nie zaliczą do udanych.

Legia w trzech meczach rundy wiosennej zdobyła tylko cztery punkty, wygrywając z przedostatnim w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała i remisując z ostatnim Bełchatowem. Na inaugurację wiosny podopieczni Jana Urbana zaliczyli wpadkę w Kielcach, gdzie przegrali ze znajdującą się w dolnej części tabeli Koroną. Piątkowym meczem z Górnikiem zaczynają serię spotkań z bardziej wymagającymi rywalami.

"Musimy przerwać złą passę"

Okrzyknięci rewelacją jesieni zabrzanie, w tej rundzie też jak na razie zawodzą. W trzech spotkaniach doznali dwóch porażek, a tylko raz cieszyli się z trzech punktów. I to mimo tego, że jak do tej pory wszystkie trzy mecze rozegrali w Zabrzu. Teraz pora na pierwszy mecz wyjazdowy, ale niekoniecznie musi to być zmartwienie trenera Adama Nawałki. Do Warszawy Górnik przyjedzie, bowiem jako jedyna ligowa drużyna, która w tym sezonie nie doznała porażki na obcym stadionie.

Maksymalna koncentracja

- Musimy przerwać tę passę. Na odprawach zwracałem uwagę, że nasi najbliżsi rywale lepiej prezentują się na wyjazdach niż na własnym boisku. Poza tym ten zespół traci mało bramek i dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani. Zwycięstwo będzie nas kosztowało wiele wysiłku, nie chodzi mi tutaj tylko o aspekt fizyczny - powiedział trener Legii Jan Urban.

Jego podopieczni mają na to spore szanse. Legia nie przegrała z najbliższym rywalem na własnym boisku od blisko 15 lat. Piątkowy mecz będzie miał bezpośrednie przełożenie na układ czołówki tabeli. Górnik zajmuje czwarte miejsce i do prowadzącej Legii traci sześć punktów. W przypadku porażki zespołu z Zabrza zmniejszą się jego szanse na zdobycie mistrzostwa Polski.

*zdjęcie na stronie głównej: E. Kamiński /legia.com

CZTAJ TEŻ NA TVN24.pl

Czytaj także: