Komisja Kalety podsumuje swoje prace. Krytycznie o Gronkiewicz-Waltz

[object Object]
Sebastian Kaleta o skuteczności komisji TVN24
wideo 2/2

Komisja weryfikacyjna chce podsumować swoje dotychczasowe prace. Jej przewodniczący, wiceminister sprawiedliwości i warszawski radny PiS Sebastian Kaleta przedstawił projekt raportu. Ten nie wszystkim się jednak spodobał. - Tezy nie pokazują całej prawdy, ponieważ na ponad sto decyzji wydanych przez komisję, prawomocna jest chyba jedna czy dwie - skomentował Robert Kropiwnicki, członek komisji z ramienia PO-KO.

Sebastian Kaleta poinformował podczas konferencji prasowej, że na wtorkowym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej zaproponował projekt raportu z prac jego zespołu. Dokument liczy około 900 stron. - Będziemy pracować nad tym projektem i w przyszłym tygodniu będzie on poddany głosowaniu - zapowiedział. - Komisja przez ponad dwa lata działalności analizowała stan prawny blisko 1300 nieruchomości. Odbyły się 42 rozprawy przed komisją, na których przesłuchano 130 osób - podsumował.

Zaniedbania "jednostkowe i systemowe"

Jedna z tez raportu zaproponowanych przez szefa komisji weryfikacyjnej zawiera stwierdzenie, że w stolicy doszło do "systemowej niewydolności w procesie reprywatyzacji, co powodowało występowanie licznych patologii".

Jak mówił szef komisji weryfikacyjnej, patologie te występowały szczególnie w okresie 2007-2016. - Nie ma wątpliwości, że doszło do wielkiej straty Skarbu Państwa i jednocześnie wielkiej gehenny, tragedii lokatorów - powiedział Kaleta. - Główna teza raportu, którą proponuję, polega na tym, by wskazać, że w latach 2007-2016 doszło do licznych zaniedbań przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, jej zastępców oraz kierowników Biura Gospodarki Nieruchomościami - powiedział Kaleta. I dodał, że zaniedbania miały "naturę zarówno jednostkową, jak i systemową".

Krytyka Hanny Gronkiewicz-Waltz

Kaleta mówił, że doszło do błędnego nadzoru nad procesem reprywatyzacji oraz niedostatecznej ochrony majątku Skarbu Państwa, a zaniedbania polegały miedzy innymi na: zaniechaniu pełnych ustaleń w sprawach reprywatyzacyjnych, wydawaniu decyzji zwrotowych, kiedy miasto miało wewnętrzne opinie, że nie powinno dojść do reprywatyzacji, zlecaniu wydawania 300 decyzji reprywatyzacyjnych rocznie.

Przewodniczący komisji zarzucił byłej prezydent stolicy Hannie Gronkiewicz-Waltz zaniechanie prowadzenia wewnętrznych kontroli w ratuszu, "które skutkowałyby sprawdzeniem, że postępowania reprywatyzacyjne mogły być prowadzone z błędami".

- Do 2017 roku te audyty były szczątkowe. Skupiały się głównie na tym, czy urzędnicy w odpowiednim czasie wydają decyzję, natomiast nie było merytorycznej kontroli. Dopiero do niej doszło w toku prowadzenia czynności audytowych w 2017 roku - mówił Kaleta.

Dodał, że sygnały, które płynęły z mediów i od mieszkańców, nie prowadziły do wyjaśnienia nieprawidłowości w procesie reprywatyzacyjnym. Zarzucił też, że działania wobec sytuacji mieszkańców były nieodpowiednie.

Kaleta mówił także, że stołeczni radni byli wprowadzani w błąd przez miasto między innymi w sprawie zwrotu i przeniesienia gimnazjum przy Twardej.

- Nikt nie poinformował radnych, że w tej sprawie są skumulowane roszczenia, że musi dojść do reprywatyzacji z tego powodu, że na czas wydania uchwały rady miasta roszczenia były w rękach kuratorów - powiedział Kaleta, dodając, że te roszczenia miasto mogło wówczas wykupić i nie doszłoby do likwidacji szkoły.

Pieniądze ma wypłacać rządowy fundusz

Przedstawiając postulaty dotyczące zmian w prawie Kaleta mówił, że należy jasno i precyzyjnie uregulować w przepisach, aby nie można było przekazywać w procesie reprywatyzacji nieruchomości, które zamieszkują lokatorzy komunalni.

Drugi postulat dotyczy tego, by odszkodowania dla lokatorów przyznawane przez komisję były wypłacane z Funduszu Reprywatyzacji podległego rządowi. Teraz środki te trafiają do miasta, które twierdzi, że nie może wypłacać odszkodowań i wnosi skargi do sądu.

Ratusz na mocy postulowanej zmiany przepisów miałby stracić status strony w sprawach sądowych dotyczących przyznanych odszkodowań, ponieważ nie dysponowałby środkami uzyskanymi przez komisję, a postępowania sądowe zainicjowane przez stołeczny ratusz dotyczące sprzeciwu wobec odszkodowań przyznanych przez komisję miałyby być umorzone.

Trzeci postulat legislacyjny zaproponowany przez Kaletę to zmiana przepisów dotyczących kuratorów. Zaproponował, by komisja zarekomendowała zwiększenie kontroli przez sądy nad działalnością kuratorów oraz zwrócenie większej uwagi w postępowaniach na ochronę interesów Skarbu Państwa.

12 milionów na koncie ratusza

Kaleta mówił, że komisja wydała 116 decyzji w sprawach dotyczących reprywatyzowanych nieruchomości, których łączna wartość przekracza miliard złotych. W 49 przypadkach nieruchomości są zabezpieczone poprzez zapisy w księgach wieczystych.

Podał także, że w latach 2003-2016 wypłacano odszkodowania za nieruchomości, które nie mogły zostać oddane w naturze. Łączna kwota tych odszkodowań to 1,184 mld zł, z czego za czasów urzędowania Gronkiewicz-Waltz - 1,144 miliarda złotych.

Tylko w latach 2010-2016 grupa mecenasa Roberta N., na którą składała się m.in. jego siostra, była urzędniczka resortu sprawiedliwości Marzena K., jego wspólnik Janusz P., otrzymała odszkodowania w kwocie 123,7 mln zł.

Przewodniczący komisji podał, że z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia od beneficjentów na konto miasta wpłacono 12,2 mln zł. - Z tych środków mają być opłacane, taka jest regulacja ustawowa, odszkodowania dla mieszkańców pokrzywdzonych reprywatyzacją - podkreślił. Dodał, że komisja wydała 172 decyzje odszkodowawcze na łączną sumę 5,2 mln zł.

Kaleta mówił też o sposobach tzw. czyszczenia kamienic, czyli nielegalnego pozbywania się lokatorów po przejęciu kamienicy. Są to m.in. drastyczne podwyżki czynszów, odłączanie mediów, długotrwałe remonty, wyziębianie budynków podczas zimy, zalewanie mieszkań, zakłócanie ciszy nocnej, blokowanie wejść do budynku czy do piwnic, utrudnianie odbioru korespondencji czy wywieranie presji na lokatorach, aby się wyprowadzili z nieruchomości.

"Raport nie pokazuje prawdy"

Robert Kropiwnicki (PO-KO) ocenił, że tezy raportu z prac komisji nie pokazują całej prawdy, ponieważ na ponad sto decyzji wydanych przez komisję, prawomocna jest "chyba jedna czy dwie".

- Większość decyzji jest zaskarżonych i one cały czas nie mają statusu prawomocności, powiem więcej, chyba około dwunastu jest w pierwszej instancji w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym przegranych przez komisję, czyli ich los jest bardzo poważnie zagrożony też w drugiej instancji - zauważył Kropiwnicki.

Zwracał tez uwagę, że to dzięki prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz uchwalona została tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna, dzięki które uratowanych zostało wiele obiektów użyteczności publicznej. - A w październiku 2017 roku Patryk Jaki obiecywał, że chwyta byka za rogi i ustawa reprywatyzacyjna już jest, za chwileczkę, za momencik. I koniec kadencji, i nie ma tej ustawy - powiedział Kropiwnicki.

- Stawiam tezę, że dopóki nie będzie ustawy reprywatyzacyjnej, nie będzie rozwiązany problem reprywatyzacji warszawskich - powiedział poseł PO-KO.

- Gdyby prawidłowo stosowano te przepisy, które obowiązują, nie byłoby potrzeby pracy komisji. Komisja zajmuje się przypadkami łamania obowiązującego prawa. Żadna ustawa reprywatyzacyjna, jeśli urzędnicy będą decydować się łamać tę ustawę albo, jak twierdzi prokuratura, przyjmować korzyści majątkowe, nie naprawi sytuacji. Mówimy o systemie: systemie nadzoru, systemie walczenia z patologiami - ripostował Kaleta.

Zdjęcie główne: Rafał Guz / PAP

PAP/kz/b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl