Inwestycyjne zapowiedzi kolejarzy przeraziły mieszkańców i władze podwarszawskiego Józefowa. Wszyscy obawiają się, że likwidacja przejazdów i przejść przez tory uniemożliwi sprawne przedostawanie się z jednej strony miasta na drugą. – Badamy różne warianty, nic nie jest przesądzone – odpowiada PKP PLK.
Dziś w Józefowie tory linii otwockiej można pokonać samochodem w trzech miejscach: naziemnymi przejazdami w centrum miasta oraz w Michalinie, a także bezkolizyjnie - wiaduktem od strony Świdra. Blisko jest także do przejazdu w Falenicy, to raptem kilometr od granicy z Józefowem. Samochodem niełatwo sforsować tory - pociągi Kolei Mazowieckich i Szybkiej Kolei Miejskiej kursują często. Co kilka minut szlabany opadają, co przy dużym ruchu musi oznaczać korki.
Jest także kilka przejść dla pieszych: oficjalnych i nielegalnych, ale masowo uczęszczanych.
Planują nowy wiadukt
W najbliższych latach wszystko może się zmienić, bo kolejarze planują modernizację linii Warszawa – Lublin. Między stolicą a Otwockiem położony zostanie nowy tor, który pozwoli odseparować ruch lokalny od dalekobieżnego na tym bardzo zatłoczonym szlaku. Trzecim torem pociągi będą mogły pędzić nawet 120 km/h, dlatego konieczna jest poprawa bezpieczeństwa. Wiąże się to z ograniczeniem liczby przejść dla pieszych i przejazdów dla aut. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury, te drugie można budować w odległości nie mniejszej niż trzy kilometry od siebie. To oznaczałoby, że przejazdy w Michalinie i Falenicy przestaną istnieć.
W zamian miałby powstać wiadukt na granicy Józefowa i Warszawy. - Jedna z możliwości, postulowana przez Józefów, zakłada zastąpienie przejazdów w Falenicy i Michalinie skrzyżowaniem bezkolizyjnym w ciągu ul. Werbeny i Brücknera oraz pozostawienie przejazdu w Józefowie w obecnym miejscu – mówi nam Łukasz Kwasiborski z PKP PLK.
Zastrzega jednak, że decyzje jeszcze nie zapadły i nie ma gotowego projektu.
Nieoficjalne ustalenia
Więcej konkretów zdradza nam radny Mariusz Batorski, który uczestniczył w ostatnim spotkaniu władz Józefowa i PKP PLK.
– Kolejarze deklarują, że mogą sfinansować wiadukt, ale tylko części nad torami, do ulic Piłsudskiego i Sikorskiego. Resztą, w tym dojazdy, miałby sfinansować Józefów – mówi nam Batorski. Reprezentanci Józefowa poruszyli także kwestię istniejącego wiaduktu w ciągu ul. Wiązowskiej – chcieli, aby został wyremontowany i poszerzony, tak aby można nim bezpiecznie poruszać się rowerem i pieszo. – Na to nie ma szans, wykluczyli to, tłumacząc, że to droga wojewódzka, w którą nie będą inwestować – relacjonuje radny.
Józefowianie apelowali też o jak największą liczbę przejść dla pieszych. Ze względów bezpieczeństwa mają być poprowadzone tunelami. – Zgodzili się cztery lokalizacje: przy dworcach PKP Józefów i PKP Michalin, a także na wysokości ulic Matejki i tzw. starej Wiązowskiej, czyli pod wiaduktem. Ich utrzymanie miałoby wziąć na siebie miasto. Nie znalazły natomiast zrozumienia postulaty, aby w przejściach znalazły się publiczne toalety – opowiada Mariusz Batorski.
– Wszystkie te deklaracje na razie nie zostały potwierdzone na piśmie, dlatego nie przestajemy zbierać podpisów pod petycją "Nie dla podziału Józefowa" przez PKP. Poparło ją już ok. 3 tysięcy osób. To, że kolejarze w ogóle podjęli dialog to zasługa presji społecznej i zainteresowania mediów – podsumowuje nasz rozmówca.
Ekrany akustyczne czy siatka
Do rozwiązania pozostaje jeszcze kwestia ogrodzenia torów, czego domagają się władze Józefowa. W grę wchodzą ekrany dźwiękochłonne, ale to z kolei wywołuje obawy o estetykę miejscowości, która zachowała swój willowy i zielony charakter.
W urzędzie miasta słyszymy, że rozmowy są trudne. Ostatnie spotkanie odbyło się 30 września i wciąż nie upubliczniono notatki, która miała zawierać wspólne stanowisko obu stron. Rozpoczęcie robót budowlanych pomiędzy planowane jest na 2020 roku. Ich zakończenie ma nastąpić dwa lata później.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Google, tvnwarszawa.pl