Wciąż trwają prace przy budowie nowej trasy tramwajowej na Bemowie, a mieszkańcy coraz bardziej się niecierpliwią. "Kiedy w końcu pojedziemy tramwajem Powstańców Śląskich" - pyta internauta tvnwarszawa.pl. Tramwaje Warszawskie odpowiadają: "22 grudnia, o ile będą sprzyjające warunki atmosferyczne".
Jak informują urzędnicy, inwestycja jest bliska zakończenia. - Do dnia dzisiejszego wybudowaliśmy 75 procent torowiska. To odcinek od Górczewskiej do skrzyżowania z Radiową. Na skrzyżowaniu Radiowej i Powstańców Śląskich i od Radiowej do Pirenejskiej trwają roboty - mówi Michał Powałka z Tramwajów Warszawskich.
Zdążą przed świętami?
Oprócz torów, powstają nowe przystanki i rozjazdy przy urzędzie dzielnicy i Radiowej, brakujący odcinek ul. Powstańców Śląskich od Hery do Radiowej.
Inwestycja obejmuje także wybudowanie nowych chodników i drogi rowerowej.
- Obecnie rozwieszamy sieć trakcyjną. Planujemy, że przy założeniu, że warunki atmosferyczne będą sprzyjające do 22 grudnia zbudujemy cały układ torowy. Jeżeli spadnie śnieg lub temperatura wyniesie poniżej 5 stopni – prace będą przerwane – mówi Powałka.
Dzięki nowej trasie będzie można dojechać tramwajem z Radiowej do bemowskiego ratusza w przysłowiowe 5 minut. Tablice na przystankach będą wyposażone w System Informacji Pasażerskiej.
20 lat walki
Walka o tę linię trwała od około 20 lat. Pod koniec 2010 roku urzędnicy podawali, że jeśli dopisze pogoda, a inwestycji nie zatrzymają procedury, to pierwszy tramwaj pojedzie nowymi torami pod koniec 2011 roku. Później termin przesunięto na wiosnę 2012 ze względu na przedłużające się prace projektowe.
Potem Tramwaje Warszawskie czekały na drugą decyzję środowiskową, która wydana została 15 marca ubiegłego roku. Urzędnicy musieli starać się o kolejny dokument, bo swoje uwagi zgłosili urzędnicy bemowskiego ratusza i miejski inżynier ruchu. Wybrany w grudniu 2010 roku wykonawca, który miał zaprojektować i wybudować trasę - konsorcjum ZUE SA i TOR-KAR-SSON - chciał za to więcej pieniędzy. Na to jednak nie zgodzili się tramwajarze. W związku z tym przetarg na budowę trzeba było ogłosić na nowo.