Jaki zapowiada koniec zwrotów i wyciąga rękę do prezydent Warszawy

Patryk Jaki o "dużej" ustawie reprywatyzacyjnej
Źródło: TVN24
- Koniec oddawania kamienic na kuratorów, reaktywowane spółki i osoby zmarłe. Koniec w ogóle oddawania nieruchomości razem z ludźmi - zapowiada Patryk Jaki, który w "Jeden na jeden" zdradza zapisy "dużej" ustawy reprywatyzacyjnej. Dokument, według wiceministra, może być przyjęty jeszcze w tym roku.

Patryk Jaki pytany przez redaktora Bogdana Rymanowskiego, czy to prawda, że ustawa reprywatyzacyjna będzie "szokiem" dla Polaków, przyznał: - Prawda, ale mam nadzieję, że to będzie pozytywny szok. - Mam wiele świetnych pomysłów, jak rozwiązać problemy reprywatyzacji - dodał.

"Jest mi wstyd za polskie państwo"

Wiceminister przypomniał, że żadnej ekipie rządzącej nie udało się do tej pory uchwalić "dużej" ustawy, która kompleksowo rozstrzygnęłaby kwestie zwrotów nieruchomości. - Jest mi wstyd za to, że polskie państwo po 28 latach III Rzeczpospolitej dopiero dziś prezentuje taką ustawę. To powinno być załatwione już dawno. To kwestia honoru naszego państwa - powiedział stanowczo.

Pytany o podstawowe założenia jego projektu, wyliczał: - Koniec oddawania kamienic na kuratorów, na reaktywowane spółki, na osoby zmarłe, koniec handlowania roszczeniami i wreszcie najważniejsza rzecz - koniec oddawania nieruchomości razem z ludźmi.

Podkreślił, że polskie państwo nie będzie już oddawać budynków ani ziemi w naturze. Zamiast tego dawni właściciele będą mogli liczyć na odszkodowanie. Do wyboru będą trzy opcje. Pierwsza: 20 procent wartości nieruchomości wypłacane w gotówce. Druga: 25 procent w obligacjach i trzecia - 20 procent rozliczane ze Skarbem Państwa w ramach bonifikaty.

Odszkodowania mają być wyliczane na podstawie wartości, jaką nieruchomość miała w dniu nacjonalizacji (a nie obecnie). - Wiele patologii wynikało z tego, że ktoś kiedyś miał nieruchomość, która została zniszczona w czasie II wojny światowej, a dziś odzyskuje sobie gotową nieruchomość. Jeszcze dostaje za to gigantyczne odszkodowanie za czas tak zwanego nieużytkowania, to jest wielka patologia - stwierdził Jaki.

Rok na zgłoszenie roszczeń

Nowym pomysłem jest tzw. "nadzwyczajne wznowienie". - Jeżeli jest jakiś przekręt w przypadku kamienicy, będzie można w sposób nadzwyczajny wznowić postępowanie i zabierać te kamienice [osobom, które je odzyskały - red.] - powiedział wiceminister.

- To trudna ustawa, mam tego świadomość. To jest wyważenie racji miedzy interesem indywidualnym a interesem całego państwa. Natomiast wydaje się nam, że to, co proponujemy, jest sprawiedliwe - przyznał w rozmowie z redaktorem Rymanowskim wiceminister.

Ważnym elementem projektu jest również określony czas na złożenie roszczeń. Jak powiedział wiceminister Jaki - ma to być 12 miesięcy. - Dajemy rok na zgłoszenie roszczeń. Potem koniec. Wszystkie wygasają i polskie państwo będzie miało czas, by wypłacać odszkodowanie - poinformował.

Pytany o to, kiedy "duża" ustawa może być przyjęta, zapowiedział: - Chciałbym, żeby do końca roku najpóźniej została uchwalona.

- Jest to projekt rządowy, który teraz będzie poddany konsultacjom - poinformował. Dodał też, że dokument był konsultowany z premier Beata Szydło i władzami Prawa i Sprawiedliwości.

Propozycja dla Gronkiewicz-Waltz

Mimo zapowiedzi przyjęcia "dużej" ustawy, komisja weryfikacyjna ma działać dalej. - Projekt zapowiada zmiany na przyszłość, natomiast te patologie, które narodziły się w przeszłości, trzeba dalej indywidualnie rozwiązywać - podkreślił wiceminister. Zapowiedział też, że wkrótce stworzona będzie nowelizacja, która umożliwi działanie podobnych komisji w innych miastach.

Dopytywany o podniesienie kar grzywny za niestawiennictwo przed komisją i komentarz Hanny Gronkiewicz-Waltz, która stwierdziła, że - tu cytat - "Patryk Jaki oszalał", sam zainteresowany powiedział krótko: - To nie jest wyraz mojego szaleństwa, ale konsekwencji.

Redaktor Rymanowski zastanawiał się, czy prezydent Warszawy mogłaby zmienić zdanie w sprawie pojawienia się na komisji, gdyby jej przewodniczący zaproponował "jakąś taryfę ulgową". - Można liczyć na jakiś gest dobrej woli z pana strony? - dociekał.

- Mogę zadeklarować i robię to publicznie po raz pierwszy, że na wszystkie najbliższe rozprawy nie będę wzywać pani prezydent w charakterze strony i nie będę nakładał na nią grzywien. W zamian zmienię jej status: zamiast strony na świadka, tylko na rozprawę dotyczącą Noakowskiego 16 w grudniu – zapowiedział szef komisji. - Jeśli prezydent przyjmie taką propozycję, wycofam wezwania na najbliższe komisje - dodał. Dodał, że już nałożonych grzywien anulować się jednak nie da.

Oczekiwania do ustawy

O oczekiwania do ustawy reprywatyzacyjnej zapytaliśmy przedstawicieli organizacji lokatorskich i polityków opozycji. Wszyscy przekonywali, że "koniecznością" jest zaprzestanie oddawania nieruchomości w naturze.

Projekt Jakiego będzie 23. podejściem do ustawy reprywatyzacyjnej, z jakim będziemy mieć do czynienia w III Rzeczpospolitej. Po 1989 roku niemal w każdej kadencji kolejne rządy zapowiadały systemowe rozwiązanie tej kwestii. Były one jednak odrzucane przez parlament albo utykały w sejmowych komisjach.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z WICEMINISTREM W "JEDEN NA JEDEN"

Cała rozmowa z Patrykiem Jakim w "Jeden na Jeden"

kw/mś

Czytaj także: