Czujny nos strażników z Białołęki doprowadził ich do posesji, na której jeden z mieszkańców próbował spalić duże ilości śmieci. Mężczyzna dostał dwa mandaty. Jeden za palenie odpadów, drugi za ich gromadzenie.
Strażnicy miejscy patrolujący w ubiegłym tygodniu Białołękę wyczuli nieprzyjemną woń. Dzięki doświadczeniu, poczuli, że gdzieś palone są śmieci. Uciążliwy zapach doprowadził ich do posesji przy ulicy Wiklinowej.
Na miejscu zobaczyli, że na posesji w piecu paliła się folia, stare płyty i plastik. Co więcej, właściciel zgromadził na placu więcej odpadów, które miały posłużyć jako opał.
Strażnicy miejscy nakazali mężczyźnie posprzątanie posesji. Właściciel śmieci został ukarany dwoma mandatami. Jednym za palenie odpadów, a drugim za ich gromadzenie.
Spalanie niebezpiecznych odpadów przyczynia się do powstawania niebezpiecznych pyłów PM2,5 i PM10. Oba są równie szkodliwe dla układu oddechowego, jak i układu krążenia. Większe ziarna pyłów mogą powodować stany zapalne spojówek oraz błony śluzowej nosa i gardła.
md/gp
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska