Fałszywy alarm na Okęciu i w Modlinie. Lotnisko Chopina zapowiada pozew

Lotnisko Chopina było ewakuowane
Lotnisko Chopina było ewakuowane
Źródło: Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl

29-letni Emil Ś., odpowiedzialny za fałszywe alarmy na lotniskach w Modlinie i Warszawie, przyznał się do winy. Władze Lotniska Chopina zapowiadają pozew - będą domagać się się pokrycia kosztów finansowych i opublikowania wizerunku autora alarmu.

Do fałszywych alarmów bombowych doszło we wtorek. Jak informował PAP Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji, służby odebrały telefon z informacją o bombach, które miały znajdować się na obu lotniskach.

Podjęto natychmiastową decyzję o ewakuacji. Z Modlina ewakuowane w sumie około 400 osób, a z Lotniska Chopina – 300. Ogólnodostępna strefa terminala była wyłączona z użytkowania przez około półtorej godziny.

Alarm spowodował opóźnienia w odlotach 13 samolotów.

Sprawca przyznał się do winy

Ładunków wybuchowych nie znaleziono. Policjanci szybko ustalili jednak mężczyznę, który najprawdopodobniej odpowiadał za alarmy. Okazał się nim 29-letni mieszkaniec Starachowic w woj. świętokrzyskim.

Na środowym przesłuchaniu w prokuraturze mężczyzna przyznał się do winy. Wyraził skruchę i zadeklarował, że dobrowolnie podda się karze dwóch lat więzienia. Jak informuje RMF FM, Emil Ś. najprawdopodobniej nie trafi do aresztu, lecz dostanie dozór policyjny.

Domagają się napiętnowania

W środę oficjalne oświadczenie w sprawie fałszywych alarmów wydała również dyrekcja Lotniska Chopina.

Władze portu chcą wejść z Emilem Ś. na drogę sądową.

Zapowiadają proces cywilny o pokrycie wszystkich kosztów akcji ewakuacyjnej. Nie wykluczają również pozwu zbiorowego od wszystkich podmiotów, które poniosły straty na skutek ewakuacji.

– Z pełną determinacją i bezwzględnością będziemy domagać się poniesienia wszelkich konsekwencji od sprawców fałszywych alarmów bombowych na Lotnisku Chopina w Warszawie. Mam tu na myśli nie tylko konsekwencje finansowe, ale również napiętnowanie społeczne. Będziemy dążyć do opublikowania wizerunku autora alarmu i jego nazwiska patologii – powiedział Mariusz Szpikowski, naczelny dyrektor Portów Lotniczych, dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie.

Dyrektor podkreślił też, że w dzisiejszych realiach nie powinno się tolerować tego typu patologii.

Lotnisko Chopina wejdzie na drogę sądową ze sprawcą fałszywego alarmu bombowego. Więcej: https://t.co/5NaXMFqjqL— Chopin Airport, WAW (@ChopinAirport) 6 kwietnia 2016

Trwa szacowanie kosztów

We wtorkowej ewakuacji brali udział funkcjonariusze Straży Ochrony Lotniska, Państwowej Straży Granicznej, policji i innych służb lotniskowych. Trwa szacowanie kosztów akcji.

To kolejny fałszywy alarm, do którego doszło w ostatnich dniach na lotnisku. Podobne zdarzenie miało miejsce w niedzielę wielkanocną, kiedy to pijany 28-latek poinformował Straż Graniczną o bombie na terminalu w Modlinie. Ewakuowano wówczas ok. 800 osób. Mężczyzna usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu, za co grozi nawet do ośmiu lat więzienia. Został aresztowany.

ZOBACZ MATERIAŁ PROGRAMU "CZARNO NA BIAŁYM" O ALARMIE BOMBOWYM W MODLINIE:

Materiał programu "Czarno na białym"

kw/r

Czytaj także: