Co trzeci Polak przeczytał w 2016 jedną książkę. Tak wynika z badań Biblioteki Narodowej. Tylko co dziesiąty przebrnął przez więcej niż siedem woluminów przez cały rok. To wydanie Warszawskiego TOP5 pokaże, dlaczego wyniki są właśnie takie. Prezentujemy pięć największych bibliotek w stolicy.
W raporcie Biblioteki Narodowej osoby czytające siedem i więcej książek rocznie nazywa się "czytelnikami intensywnymi". W najmniejszej - spośród największych stołecznych bibliotek - jest około miliona pozycji. Czyli nawet intensywny czytelnik na pokonanie całego zbioru potrzebowałby nieco ponad 142 857 lat. Syzyfowa praca. I być może dlatego tylko połowa Polaków w ogóle podejmuje jakiekolwiek próby - według raportu BN nic nie czyta 48 procent naszego narodu.
Dla czytających wiadomości są dobre - konkurencja wśród chętnych do wypożyczania książek nie jest wielka, a trend pokazuje, że maleje. Przyjrzyjmy się pięciu miejscom w Warszawie, gdzie o książkę stosunkowo najłatwiej - mają ich w końcu najwięcej.
Na piątym - Biblioteka Szkoły Głównej Handlowej
Ma około 1 000 000 pozycji. Złośliwi twierdzą, że wiele czyta się szybko, bo zawierają tylko cyfry i wykresy. My mamy wątpliwości, czy to nie krzywdząca opinia, zwłaszcza jeśli zadaniem jest nie tyle czytanie, co czytanie ze zrozumieniem.
Na czwartym - Koszyki
Biblioteka Publiczna miasta stołecznego Warszawy - Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego. Oto pełna nazwa obiektu na Koszykowej. Ma w zbiorach ponad 1 300 000 pozycji. Dla rdzennych i studiujących w Warszawie to nie jest zaskoczenie. Pozostali mogą być zdziwieni, wszak budynek z zewnątrz wygląda niepozornie, nie widać po nim cech tak masowego składowiska woluminów. Biblioteka w ostatnich latach przeszła modernizację, która kosztowała niemal 60 milionów złotych stając się nowoczesnym przybytkiem dla miłośników czytania.
Na trzecim - Biblioteka Politechniki Warszawskiej
Ma ponad 1 500 000 książek. Ale nie znajdziecie ich wszystkich w jednym miejscu. Poza biblioteką główną swoje księgozbiory mają też poszczególne wydziały rozproszone niemal po całym mieście. Ale to nie szkodzi - transport publiczny jest w Warszawie niezły, a autobusy, tramwaje i metro to doskonałe miejsce do konsumpcji wszelakiej literatury.
Na drugim - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
Ponad 3 000 000 książek. I do tego bardzo różnorodnych - od czytadeł po poważne pozycje naukowe. Niegdyś księgozbiór ten gnieździł się w budynku na dziedzińcu głównym UW. Po długich latach doczekał się pięknego, godnego budynku na Dobrej. Jest w tym jakiś zgrabny fortel - przyciągając urokiem murów (właściwie betonu i stali) zachęcać do czytania.
Na pierwszym - Biblioteka Narodowa
Wiadomo. Biblioteka Narodowa wielkiego narodu musi być wielka. Ma 8 500 000 pozycji, czym deklasuje całą stołeczną konkurencję. Jeśli dotarliście do tego miejsca tekstu, nie wątpimy, że znacie lokalizację tego księgozbioru. Ale gdyby jednak ten - powiedzmy sobie szczerze - niedługi tekst przeczytał ktoś niezorientowany, a do tego nabrał łaknienia na więcej czytania informujemy: działająca od marca 1928 roku Biblioteka Narodowa mieści się przy alei Niepodległości 213. I ma niemało przedmiotów, które mogą dać mnóstwo przyjemności.
Mateusz Szmelter/mś