O ożywienie obiektu wciśniętego w szczelinę przy skrzyżowaniu ul. Żelaznej i Chłodnej upomniał się ostatnio jeden z miejskich radnych. W odpowiedzi usłyszał od prezydent Warszawy, że brak wydarzeń kulturalnych w Domu Kereta wynika z jego niedostosowania do organizacji imprez masowych.
10 tys. odwiedzających
O to, co dzieje się w środku i jak jest wykorzystywany postanowiliśmy spytać przedstawicieli Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej. To organizacja, która zrealizowała instalację (za pieniędze własne, sponsorów, ale też z miejskiej dotacji).Członek fundacji potwierdza, że w ostatnim czasie nagrywano w środku utwory audio-wideo w ramach "Konferencji muzycznych w Domu Kereta", o czym pisała w odpowiedzi na interpelację Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Ale zapewnia, że to nie jedyne działania. - Organizujemy dni otwarte, podczas których od 2012 odwiedziło to miejsce ponad 10 tysięcy osób. Od przyszłego roku planujemy ich więcej. Tylko musimy wyszkolić wolontariuszy, żeby mogli w tej trudnej, wąskiej przestrzeni prowadzić wycieczki - tłumaczy Sarmen Beglarian. - Wiemy, że jest duża potrzeba, żeby oglądać wnętrza. Ale są ogromne ograniczenia, tam jest ciasno. Proszę nas zrozumieć: to nie było celem projektu, żeby był otwarty cały czas – dodaje.
Zaznacza jednak, że w przyszłym roku szans na odwiedziny będzie więcej. Ostatni dzień otwarty w tym roku odbędzie się w listopadzie. Kolejne już wiosną 2017. - W związku z dużą ilością działań artystycznych w Domu Kereta we wrześniu i październiku planowany na październik dzień otwarty został przesunięty na 26 listopada 2016, godzinę 12:30. Zapraszamy. Więcej informacji dotyczących dnia otwartego znajduje się na stronie domkereta.pl - dodaje.
Spotkania dla dzieci
Od powstania budynek był częściej udostępniany, ale na spotkania zamknięte. - W środku gościmy architektów, krytyków, czy dziennikarzy ze świata. Ostatnio mieliśmy na przykład ekipę z Brazylii. Wydaje się, że właśnie przez media jest najlepszy sposób promocji naszego miasta na świecie, a artyści przyjeżdżają tu, tworzą dzieła i promują później Warszawę – przekonuje Beglarian.Fundacja udostępnia wnętrza również na zajęcia dla dzieci czy uczniów szkół, na przykład plastyczne. - Niedługo odbędzie się spektakl z udziałem trzech aktorów i muzyka, którzy będą wchodzili w interakcję z oglądającymi go dziećmi. Na ten cel użyczymy dom Centrum Społeczności Żydowskiej - wyjaśnia Beglarian.
Przypomina też, że według wstępnych planów dom miał zostać rozebrany w 2016 roku. – To tymczasowa instalacja. Generalnie pomysł początkowy był taki, że się pojawi i zniknie, żeby mieszkańcy mieli tęsknotę za tą architekturą. Jednak ze względu na duże zainteresowanie ze strony mieszkańców czy mediów pozostanie do 2020 roku. Później zostanie rozebrany lub przeniesiony do jakiejś przestrzeni muzealnej – zdradza przedstawiciel Fundacji.
ran/r