Środowisko związane z kulturą hip-hop da szansę zadośćuczynienia firmie Adidas, która zamalowała znaczną część największej w Polsce galerii graffiti. Specjalne oświadczenie w tej sprawie opublikował na Facebooku DJ 600 Volt.
- Firma uważa zajście za ogromne nieporozumienie oraz błąd, który nie powinien się wydarzyć, uznając brak konsultacji ze środowiskiem za główną przyczynę skandalicznego zajścia. Firma przygotowuje oficjalne przeprosiny, zwracając się do nas oraz do środowiska z prośbą o pomoc w ustaleniu sposobu naprawienia tego aktu wandalizmu – czytamy w oświadczeniu, jakie zostało opublikowane zaraz po poniedziałkowym spotakaniu na facebookowym profilu dj-a.
Adidas ma w ciągu 48 godzin przedstawić projekty, które mogłyby "przynieść wymierne korzyści kulturze hip-hop".
600 V zapowiada także, że zawiesza na razie współpracę z firmą Adidas przy cyklu imprez Super Mc oraz Dancehall Originals. Imprezy odbędą się, ale z tygodniowym opóźnieniem i pod innym szyldem.
Czytaj oświadczenie DJ'a 600 Volt po spotkaniu z przedstawicielami firmy Adidas.
Zamalowywanie muru natychmiast spotkało się ze wściekłością osób związanych z kulturą hip-hop. Na płocie, który zasłania w tej chwili mur, pojawiły się już wyrazy niezadowolenia. Ich autorzy nie przebierali w słowach.
Protest trwa też w internecie. Oprócz tysięcy komentarzy m.in. na naszej stronie, powstały też grupy sprzeciwu w portalu społecznościowym Facebook. Niezadowoleni z pomysłu warszawiacy opublikowali setki komentarzy na oficjalnym profilu Adidasa, który ma blisko 2 miliony fanów na całym świecie.
Wstrzymali malowanie
W niedzielę firma Adidas postanowiła zareagować na tę falę niezadowolenia. - Jesteśmy firmą, która na bieżąco śledzi opinie i działa w sposób odpowiedzialny, więc podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu prac nad projektem, aby z rozwagą zweryfikować podjęte działania oraz dalsze kroki - poinformował Krzysztof Sak z Adidasa.
Do niedzielnego popołudnia 500 metrów bieżących galerii zniknęło pod czarną farbą. Nie wiadomo, co miała przedstawiać szykowana w tym miejscu reklama. Firma informowała tylko, że szykować miało ją 15 osób, prawdopodobnie wynajętych grafficiarzy.
par/roody
Źródło zdjęcia głównego: | Polska Agencja Prasowa