Warszawa wstrzymała oddech. Punktualnie o 17, w godzinę "W" zamarł ruch uliczny, przechodnie zatrzymali się, by wspominać i oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. W całym mieście zawyły syreny i zabiły kościelne dzwony.
Godzina "W" to kulminacyjny moment obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dokładnie o tej porze 74 lata temu, powstańcy chwycili za broń.
- "Polacy! Od dawna oczekiwana godzina wybiła. Oddziały Armii Krajowej walczą z najeźdźcą niemieckim we wszystkich punktach Okręgu Stołecznego" - napisano w pierwszej powstańczej odezwie, rozklejonej wówczas na ulicach stolicy.
Setki mieszkańców na ulicach
W środę na ulicach całego miasta tysiące osób zatrzymało się, by upamiętnić tamte wydarzenia i oddać hołd walczącym. Setki osób zgromadziło się na placu Krasińskich, przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego, gdzie jeszcze chwilę przed godziną "W" złożono znicze i kwiaty.
Przed pomnikiem Gloria Victis na Powązkach hołd powstańcom oddali władze miasta - w tym prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, a także przedstawiciele władz państwowych, między innymi prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Obaj pojawili się na Powązkach jeszcze przed godziną 17 i na grobie generała Chruściela "Montera" złożyli kwiaty.
Przy pomniku Gloria Victis licznie stawili się też powstańcy, kombatanci oraz harcerze. Po minucie ciszy wspólnie odegrano i odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Następnie odmówiono modlitwę, którą poprowadził biskup polowy.
Pamięć bohaterów uczczono także uroczystą salwą honorową. Po niej poszczególne delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem Gloria Victis. Jako pierwszy - prezydent Duda w asyście powstańców. Po nim między innymi marszałkowie Sejmu i Senatu, Rady Ministrów. W imieniu mieszkańców Warszawy kwiaty złożyła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wraz z Ewą Malinowską-Grupińską, Leszkiem Żukowskim i Hanną Stadnik.
Setki mieszkańców na ulicach
Wielu mieszkańców przybyło na plac Zamkowy, gdzie zgromadzeni ustawili się tak, by utworzyć "żywy" znak Polski Walczącej.
Tłum pojawił się też w samym centrum - na ruchliwym na co dzień rondzie Dmowskiego. Wiele osób miało biało-czerwone flagi i symbole związane z Powstaniem. Na kilka minut u zbiegu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich wstrzymany został ruch.
Na minutę zatrzymało się niemal całe miasto. Piesi przystawali na chodnikach. Rowerzyści schodzili z rowerów. Na chwilę stanęły też samochody, autobusy miejskie i tramwaje.
Syreny w hołdzie powstańcom
Dokładnie o godzinie 17 zawyły też syreny wojewódzkiego i miejskiego systemu alarmowania. Emitowały ciągły sygnał przez jedną minutę.
System został też wsparty syrenami ręcznymi, umieszczonymi w całym mieście. W tym między innymi na Powązkach (przy pomniku Gloria Victis i na placu przed Domem Pogrzebowym), na Mokotowie (przy Metrze Wilanowska) czy na Pradze-Północ (u zbiegu Targowej i Kijowskiej).
Kwiaty, koncert i wspólna modlitwa
Cześć bohaterom powstania władze miasta, państwa, a także sami mieszkańcy oddali już w niedzielę. Z powstańcami spotkał się prezydent Andrzej Duda, wręczył im ordery i odznaczenia. Pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski uhonorowano między innymi poetę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego "za wybitne zasługi dla niepodległości RP oraz za osiągnięcia w działalności na rzecz rozwoju polskiej kultury".
We wtorek - jak co roku w przeddzień powstania - odbyła się uroczysta sesja Rady Warszawy, a wieczorem hołd powstańcom oddano na placu Krasińskich.
W środę uroczystości trwają od samego rana. O godzinie 9 mieszkańcy, kombatanci i politycy spotkali się przy Filtrowej 68, gdzie podpisano rozkaz rozpoczynający Powstanie Warszawskie. Kolejne uroczystości odbywały się przy pomniku "Mokotów Walczący - 1944" w Parku Dreszera.
O 11 ulicą Puławską do Dworkowej przeszedł Marsz Mokotowa. W tym samym czasie Andrzej Duda złożył wieniec przy tablicy upamiętniającej 70 Polaków zamordowanych na warszawskiej Woli.
Pozostałe punkty obchodów
Uroczystości potrwają do wieczora. O godzinie 19.30 zaplanowano złożenie wieńców i wspólną modlitwę przed pomnikiem "Polegli-Niepokonani" na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli.
O 20 wspólne śpiewanie piosenek powstańczych z udziałem orkiestry i chóru pod kierownictwem Jana Stokłosy. Koncert odbędzie się na placu Piłsudskiego pod hasłem " Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Wstęp jest wolny.
Ostatni punkt obchodów to godzina 21 i uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego i rozpalenie Ogniska Pamięci.
Straty były ogromne
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące - do 2 października. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród cywili były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta. Warszawa po Powstaniu została niemal całkowicie spalona i zburzona.
kw//ec