NSA potwierdził wcześniejszy wyrok swojego wojewódzkiego odpowiednika, który stwierdził nieważność zarządzenia zakazującego najmu miejskich gruntów na pokazy cyrkowe ze zwierzętami.
- Sąd oddalił naszą skargę, spodziewaliśmy się innego rozstrzygnięcia, patrząc na dotychczasową linię orzeczniczą. Czekamy teraz na pisemne uzasadnienie wyroku, sąd ma na to 30 dni, żeby przeanalizować argumenty sądu przed ewentualnym podjęciem dalszych kroków - powiedziała rzecznik ratusza Agnieszka Kłąb. Rozstrzygnięcie zapadło w środę.Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz–Waltz w styczniu 2016 r. podpisała zarządzenie ws. zakazu organizowania przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt na terenach należących do miasta. Takie pokazy mogły się odbywać jedynie na terenach prywatnych.
"Przedmiotowe traktowanie zwierząt"
Władze stolicy uzasadniały wówczas, że wykorzystywanie zwierząt do celów rozrywkowych wzbudza coraz więcej kontrowersji. Podkreślano, że sprzeciw budzi przedmiotowe traktowanie zwierząt, zmuszanie ich poprzez tresurę do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą, niezapewnianie warunków bytowania stosownych do potrzeb gatunku, jak również bardzo złe warunki transportu i miejsc przebywania zwierząt między występami i poza sezonem.Zgodnie z zarządzeniem, podległe miastu jednostki nie mogły także brać udziału w dystrybucji materiałów promocyjnych cyrków.Przedstawiciele cyrków zaskarżyli zarządzenie. We wrześniu ubiegłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, w którym stwierdził nieważność zarządzenia. Miasto złożyło wówczas skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Batalia o sprawiedliwość"
- 17 maja 2017 roku to ważna data w naszej batalii o sprawiedliwość. Naczelny Sąd Administracyjny przychylił się do kilkunastu orzeczeń Wojewódzkich Sądów Administracyjnych a jego wyrok jednoznacznie wskazuje, że takie akty jak unieważnione warszawskie zarządzenie nr 51/2016 naruszają interes prawny polskich przedsiębiorców cyrkowych, gdyż ich dyskryminują, bezprawnie naruszają swobodę działalności gospodarczej oraz prawa dostępu i tworzenia kultur – oceniła reprezentująca cyrki radca prawny Renata Wójtiuk-Janusz.Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że nie ma żadnych argumentów za wykorzystywaniem zwierząt w cyrkach. Przekonują, że zwierzęta są przetrzymywane w warunkach niespełniających minimalnych potrzeb bytowych i poddawane brutalnej tresurze. Podnoszą, że zwierzęta cierpią, są narażane na stres i częściej chorują. Ich zdaniem, cyrki często zbyt lekkomyślnie podchodzą do przepisów dotyczących przestrzegania bezpieczeństwa ludzi, pozwalając chociażby na bliskie podchodzenie do zwierząt czy też stosując niewystarczające zabezpieczenia.
PAP/skw/b