Białołęka coraz głośniej domaga się zmiany przebiegu II linii metra. Apetyty są ogromne, bo poza zamianą lokalizacji dwóch stacji, władze dzielnicy chciałyby budowy trzech kolejnych, niemal do północnych granic miasta. Sąsiedni Targówek, który wedle białołęckiej wizji straciłby jedną stację, nie chce nawet słyszeć o zmianie trasy.
85 tysięcy mieszkańców
- Wschodnia Białołęka to jeden wielki plac budowy. Deweloperzy nie próżnują, powstają wielkie osiedla mieszkaniowe. Dodatkowo, większość terenów w dwóch największych planach miejscowych, o powierzchni około tysiąca hektarów, można praktycznie w całości zabudować kolejnymi wielkimi osiedlami. Według bardzo ostrożnego opracowania demograficznego, w 2025 roku zamieszkiwać tu będzie nie mniej niż 85 tys. ludzi – przekonuje Waldemar Roszak, radny Białołęki (PO).
Promując usytuowanie stacji przy Kondratowicza, zamiast przy Rembielińskiej, białołęccy samorządowcy powtarzają argumenty o bliskości Trasy Toruńskiej, autostrady A2 i innych ważnych arterii oraz o możliwości budowy parkingów P+R: na 1700 miejsc (wariant postoju po północnej stronie Trasy Toruńskiej) lub 2500 miejsc (na południe od Trasy Toruńskiej).
- Podkreślam, że końcowe stacje metra muszą być węzłami przesiadkowymi. Na Bródnie wszystko jest już zabudowane. Nie ma miejsca na parkingi P+R, pętle autobusowo i miejsca na odpowiednie drogi dojazdowe do nich – wyjaśnia radny Roszak.
Zwraca także uwagę, że okolice Rembielińskiej są bardzo dobrze skomunikowane i nie potrzebują metra.
Targówek mówi "nie"
Te argumenty nie przekonują jednak władz Targówka. - Nie wyobrażam sobie odebrania nam stacji. Ona wpisała się w świadomość ludzi i ich życiowe plany. Jestem przekonany, że będzie służyła im bardzo dobrze – mówi Andrzej Bittel, wiceburmistrz Targówka i dodaje, że plany przebiegu podziemnej kolejki były weryfikowane raptem 5-6 lat temu i wówczas nie widziano potrzeby usuwania stacji Bródno.
Zmiana lokalizacji spornej stacji wymagałaby również weryfikacji przebiegu wcześniejszego odcinka (między stacjami Targówek 2 – Kondratowicza). - Proponujemy przesunąć stację Zacisze w kierunku zachodnim. Dzięki temu znajdzie się na obszarze intensywnej wysokiej zabudowy wielorodzinnej, a nie domków jednorodzinnych – mówi Roszak.
Zgody na taką opcję nie wyklucza wiceburmistrz Targówka. – Rzeczywiście tamte tereny zdominuje intensywna mieszkaniówka, ale nie jestem przekonany, czy w ogóle istnieje taka techniczna możliwość zmiany trasy. Wcześniejsze plany nie uwzględniały takiego przesunięcia, więc mogą pojawić się także problemy z terenem. Czekam na konkretny materiał, do którego będę się mógł odnieść – podsumowuje Bittel.
Metrem pod Nieporęt?
Białołęckimi samorządowcami nie kieruje raczej troska o mieszkańców Targówka. Przesunięcie stacji Zacisze o kilkaset metrów, pozwoli zmienić usytuowanie następnej stacji (Kondratowicza), tak aby perony biegły w osi Głębockiej (północ - południe), a nie wzdłuż Kondratowicza (wschód - zachód). To z kolei umożliwiłoby skierowanie pociągów dalej na północ.
W wizji forsowanej przez Waldemara Roszaka trzy kolejne stacje w wizji znalazłyby się: - pomiędzy ulicami Derby i Berensona - w pobliżu ulic Zdziarskiej i Ostródzkiej - w pobliżu ulic Mochtyńskiej i Kobiałka
- Proponujemy etapowanie budowy metra. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że dociągnięcie linii teraz aż do granic miasta jest nierealne. Dlatego w pierwszym etapie proponujemy, aby linia kończyła się na stacji w okolicach osiedli Derby. Należy jednak zarezerwować w planach miejscowych teren pod przyszłą rozbudowę w kierunku północnym – przekonuje radny.
Badają różne warianty
Ten i inne warianty metra bada już na zlecenie warszawskiego ratusza firma Transprojekt Gdański. Są to jednak odległe wizje. Na razie trwają roboty przy budowie centralnego odcinka II linii między rondem Daszyńskiego a dworcem Wileński. Równolegle projektowana jest kontynuacja odcinków po wschodniej i zachodniej stronie miasta (po trzy stacje).
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Waldemar Roszak