Do końca nie było wiadomo, jaka koalicja może zostać utworzona w radzie Pragi Północ. Przez ostatnie cztery lata rządził tam duet PO-SLD. W listopadowych wyborach oba ugrupowania poniosły straty, a wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, wprowadzając do rady 9 polityków.
PO ma w radzie siedmiu przedstawicieli, SLD dwóch, Miasto jest Nasze jednego, a Praska Wspólnota Samorządowa czterech. Poparcie tej ostatniej, wydawało się być niezbędne do zawarcia stabilnej koalicji.
Przewodniczący niewybrany
Już pierwsze posiedzenie rady pokazało, że o porozumienie nie będzie łatwo. Radzie nie udało się wybrać przewodniczącego.
– Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło kandydaturę Ryszarda Kędzierskiego, PO nie zgłosiło nikogo, a Sojusz wskazał na Ireneusza Tonderę, którego potem wycofano. Finalnie na liście do głosowania znalazł się tylko Kędzierski – relacjonuje Kamil Ciepieńko, radny z Praskiego Wspólnoty Samorządowej.
Kandydatura przedstawiciela PiS przepadła jednak w głosowaniu. Poparło go 10 radnych przy 8 głosach sprzeciwu i jednemu wstrzymanemu głosowi. 4 głosy prawdopodobnie okazały się nieważne. Do wyboru zabrakło dwóch. Jak pokazało głosowanie, PiS-owi nie udało się na razie przekonać do siebie PWS. – Na razie nie mówimy o koalicji – ucina radny Ciepieńko.
Nie ustalono terminu kolejnej sesji rady Pragi-Północ.
jb/r
Źródło zdjęcia głównego: TVN24