Do całego zajścia doszło we wtorek wieczorem przy Elektoralnej.
"Używał wulgaryzmów"
"Nietrzeźwy mężczyzna zaczepił idącego chodnikiem obywatela Wietnamu, wyciągnął z saszetki pistolet i przystawił mu go do głowy. Używając wulgaryzmów, dał mu do zrozumienia, że nie jest mile widziany w kraju i powinien opuścić Polskę" - podaje Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.Jeszcze tego samego dnia policjanci ze śródmiejskiego komisariatu zatrzymali 41-letniego Rafała N. Z informacji śledczych wynika, że miał przy sobie broń, którą groził pokrzywdzonemu, oraz amunicję. Był nietrzeźwy - badanie alkomatem wykazało dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.Został doprowadzony do prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ. Wszczęto śledztwo. W czwartek usłyszał zarzuty stosowania przemocy i groźby z powodu przynależności narodowej, narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a także posiadania bez wymaganego zezwolenia broni palnej (gazowej) i amunicji.
"Wyraził skruchę"
"Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśniania. Wyraził ponadto skruchę z powodu swojego zachowania, wskazując, iż przyczyniły się do niego problemy osobiste" – tłumaczy Łapczyński.41-latek, decyzją śródmiejskiej prokuratury, dostał policyjny dozór z obowiązkiem stawiania się dwa razy w tygodniu w jednostce policji oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zakaz zbliżania się do niego.
TO NIE PIERWSZY RASISTOWSKI ATAK W STOLICY:
ran/r/jb
Ataki rasistowskie w stolicy
Ataki rasistowskie w stolicy
Źródło zdjęcia głównego: ksp