Swoja trzydniową imprezę artyści nazwali Antyfestiwalem. Dlaczego? – Mieliśmy niewiele czasu na przygotowania, małe środki finansowe, a samo wydarzenie trwa tylko trzy dni – mówi tvnwarszawa.pl Joanna Klass, kuratorka Antyfestiwalu.
Antyfestiwal w lokalu-ikonie
Na miejsce imprezy wybrano lokal na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej, gdzie do połowy lipca 2012 roku funkcjonowało centrum kultury prowadzone przez środowisko "Krytyki Politycznej". Ponad rok temu lewicowcy musieli opuścić lokal, ponieważ ratusz szykował się do oddania budynku spadkobiercom.
Do piątku miejsce stało puste.
– Chcieliśmy zrobić Antyfestiwal właśnie tutaj, ponieważ to miejsce było pewna ikoną, która silnie zaznaczyła się na mapie kulturalnej Warszawy. Wciąż istnieje w naszej świadomości – wyjaśnia Klass.
Tylko trzy dni
Organizatorka podkreśla, że Antyfestiwal nie doszedłby do skutku, gdyby nie osobiste zaangażowanie wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego. W uzgodnieniach brały udział także Biuro Kultury i śródmiejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami. W inicjatywę włączyło się kilka organizacji pozarządowych. Urzędnicy udostępnili lokal artystom na trzy dni.
- Chcemy zasygnalizować problem pustostanów w Warszawie. Jest wielu artystów, którym brakuje własnych pracowni, choć nie mają wielkich wymagań, nie potrzebują wielkich przestrzeni. A jednocześnie wiele miejskich lokali stoi pustych – tłumaczy Joanna Klass.
Dyskusja, wycieczka, koncert
W niedzielę ostatni dzień Antyfestiwalu.
O godz. 10.20 o swojej pracy w przestrzeni miejskiej opowiadać będą Wojtek Ziemilski, Aleksandra Wasilkowska i Roman Dziadkiewicz. O 11.00 odbędzie się debata o aktywizmie miejskim z udziałem Joanny Erbel, Wojtka Kacperskiego, Andrzeja Górza. O godz. 12.30 grupa Zmiana zaprasza na wycieczkę rowerową przez Śródmieście. Wieczorem koncert zagra zespół ETC.
b/mz
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24