Silniki rakietowe, petardy i świece dymne - wszystkie nielegalne i przechowywane w jednym miejscu znaleźli stołeczni policjanci. Cały arsenał zabrali i wywieźli pod Warszawę.
Akcja miała miejsce kilka dni temu. Policjanci z Pragi Północ wspólnie z pracownikami z Inspekcji Handlowej postanowili skontrolować jeden z punktów sprzedaży artykułów pirotechnicznych. Otrzymali informacje, że właściciel firmy sprzedaje niebezpieczne materiały wybuchowe bez pozwolenia.
332 sztuki i 700 metrów lontuJuż pierwsze przeszukanie przyniosło efekt. Policjanci znaleźli silniki rakietowe, w których mogła znajdować się nitrogliceryna. Dalsza kontrola odbywała się już pod czujnym okiem policjantów z wydziału do walki z terrorem i zabójstw. Łącznie znaleźli petardy, świece dymne, ładunki czterocalowe - łącznie 332 sztuki oraz 700 metrów lontu.
Jakie zarzuty?Wszystkie materiały przetransportowano do jednej z podwarszawskich miejscowośc – tam zostały zdetonowane. Wcześniej policjanci pobrali z nich materiał do badań, który został przekazany do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego. Od wyników będzie zależało jakie zarzuty usłyszy 43-letni przedsiębiorca z Pragi Północ.ran
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport