"O w pół do piątej dwa helikoptery zaczęły krążyć nad wieżowcem Lumen Złotych Tarasów (przy Dworcu Centralnym), a z jednego z nich desant na dach budynku przeprowadziło AT" - napisał Arek.
Dodał też, że po chwili pierwsza maszyna oddaliła się od dachu, po czym obie zaczęły krążyć nad Śródmieściem.
400 pozorantów, 230 funkcjonariuszy
Policja uspokaja mieszkańców, że nie stało się nic złego. - To tylko ćwiczenia, choć przeprowadzane na szeroką skalę - mówi nam Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji.
- Wzięli w nich udział policyjni antyterroryści, wsparci przez GROM, jak również jednostki kontrterrorystyczne zrzeszone w grupie ATLAS. Łącznie było to 400 pozorantów, 230 funkcjonariuszy i dwa śmigłowce policyjne - wylicza policjant.
Gaweł dodaje, że ćwiczenia prowadzone były w realnych warunkach. - Ćwiczyliśmy na terenie centrum handlowego i jednego z wieżowców. Upozorowaliśmy sytuację ataku terrorystycznego, w którym terroryści porwali zakładników. Później odbyły się negocjacje mające na celu odbicie porwanych - opisuje.
Po polsku i angielsku
Podobne ćwiczenia są przeprowadzane cykliczne. Mają na celu skoordynowanie działań, współgranie łączności, taktyki i ćwiczenia negocjacyjne. Wykorzystano też ruchome stanowisko dowodzenia. - Chcemy sprawdzić, co robimy dobrze, a jakie ewentualne błędy musimy jeszcze poprawić. Uczymy się też pokonywania trudności komunikacyjnych, bo ćwiczenia odbywają się w języku polskim i angielskim - informuje nasz rozmówca.
W poniedziałek w Warszawie rozpoczęły się największe po 1989 roku ćwiczenia Anakonda-16, o których informowaliśmy na tvnwarszawa.pl. Michał Gaweł zapewnia jednak, że ćwiczenia policyjne nie miały z nimi nic wspólnego. - Anakonda-16 to ćwiczenia wojskowe, obydwa szkolenia nie są ze sobą powiązane - podsumowuje.
Ćwiczenia nad Pałacem Kultury
kw/b