Do zdarzenia doszło w piątek rano. Jak tłumaczy rzeczniczka BOR-u Katarzyna Kowalewska, niepokój funkcjonariuszy wzbudził zostawiony przy budynku pakunek.
Na miejscu pirotechnicy
Na miejscu pojawili się pirotechnicy. - Trwają czynności sprawdzające - mówiła krótko. I powołując się na procedury nie podała szczegółów.
Jak z kolei podawało radio RMF, pakunek miał kształt walca, wystawały z niego rolki zwinięte taśmą, przeowdy i sprężynki.
Około godziny 9 rzeczniczka poinformowała, że akcja się zakończyła. - Nie stwierdzono żadnych materiałów wybuchowych - mówiła. Nie odpowiedziała jednak na pytanie, co było w środku.
Podczas akcji nie było ewakuacji.
Zobacz materiały o mężczyźnie, który twierdzi, że napastnicy wrzucili go z mostu do Wisły, bo nie dał im papierosa:
Wrzucili go do wody
Wrzucili go do wody
kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: archwium