60 ludzi, cztery drony, łodzie, ponton. Strażacy przejmują poszukiwania pytona

Tu działa sztab
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Podczas piątkowego spotkania sztabu operacyjnego, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej podjął decyzję o przejęciu działań poszukiwawczych pytona tygrysiego.

Od piątku sprawą poszukiwań niebezpiecznego gada zajmować ma się Państwowa Straż Pożarna – poinformował rzecznik prasowy tej formacji Paweł Frątczak.

Węża szukać ma 60 strażaków. Do poszukiwań włączono słuchaczy Szkoły Głównej Służby Pożarniczej oraz strażaków z Częstochowy i Poznania.

Miasteczko logistyczne

Na podstawie konsultacji z pracownikami stołecznego ZOO podczas spotkania sztabu operacyjnego, ustalono, że obszar poszukiwań zostanie zawężony tylko do okolic miejscowości Gassy. Specjaliści z ogrodu zoologicznego na bieżąco pomagają w określeniu sposobu, w jakim powinno się szukać gada, tak aby go nie spłoszyć i żeby nikomu nie zrobił on krzywdy. Określają oni też w jakich miejscach można się spodziewać zwierzęcia.

Na miejscu poszukiwań strażacy zbudowali miasteczko logistyczne, w którym usytuowany został specjalistyczny samochód łączności. Do akcji PSP ma wykorzystywać 4 specjalne drony, z których sygnał ma być wysyłany i analizowany bezpośrednio w tym samochodzie - podawał rzecznik PSP.

W akcji poszukiwawczej biorą też udział cztery łodzie i pontony PSP.

Zaczęło się od wylinki

Wciąż nie wiadomo, jak pyton tygrysi znalazł się w Gassach. Jego poszukiwania zaczęły się, gdy na brzegu Wisły znaleziono wylinkę, czyli zewnętrzną część powłoki węża zrzucaną podczas linienia. W niedzielę po południu przypadkowa osoba trafiła na nią pomiędzy miejscowościami Gassy i Cieciszew.

Tereny wiślane w powiecie piaseczyńskim były w poniedziałek sprawdzane przez strażaków, policjantów, ratowników WOPR-u i pracowników Animal Rescue Polska. Ich działania koncentrowały się wokół łach rzecznych i miejsc, które są mocno nagrzane. Poszukiwania zabezpieczało pogotowie ratunkowe. We wtorek znaleziono ślady, które według poszukiwaczy, mogły być pozostawione przez węża.

Na stronie policji - zarówno piaseczyńskiej, jak i stołecznej - cały czas znajduje się komunikat z ostrzeżeniem. "Policjanci patrolują okolice zarówno z lądu, jak i przy udziale policjantów z komisariatu rzecznego" - czytamy w informacji. Zaapelowano też, aby każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje w tej sprawie, zgłaszał je do policji (tel. 22 604 52 13) albo do Fundacji Animal Rescue Polska (22 350 66 91).

Artykuł 160

Policjanci prowadzą dochodzenie w kierunku artykułu 160 Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Gromadzą między innymi dane na temat osób hodujących węże na terenie powiatu piaseczyńskiego. Dodatkowo, decyzją komendanta, do wszystkich jednostek na terenie całego kraju została wysłana prośba o informacje o osobach, które mogą hodować takie zwierzęta, ewentualnie zaginęły im takie zwierzęta, a także o wszelkie informacje o tym, czy ktoś dopuścił się wypuszczenia tego zwierzęcia na wolność.

Poszukiwania pytona

mn/pm

Czytaj także: