- Moim zdaniem to kolejny wariat, kolejna zakompleksiona osoba – tak Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji skomentował "wyczyny" kierowcy, który po trasie S79 mknął swoim porsche 300 km/h. Funkcjonariusze zapewniają, że to kwestia czasu, kiedy kierowca zostanie zatrzymany.Sprawa dotyczy filmu, na którym kierowca najpierw pozdrawia "Bogusia z M3" - prawdopodobnie chodzi mu o pirata drogowego Roberta N., pseudonim "Frog" lub "Boguś - a później pokazuje, co potrafi jego samochód: w ciągu kilkunastu sekund przyspiesza do 300 km/h.
"Wariat-pirat"
Do wyczynów pirata w porsche odnieśli się we wtorek rano goście "Wstajesz i wiesz" TVN 24. – To jest potworna prędkość. Przecież tym lewym pasem poruszali się kierowcy, którzy widząc takiego wariata-pirata musieli zjechać na prawy pas – stwierdził Konkolewski. W jego ocenie kierowca, który jechał 300 km/h, mógłby otrzymać do 5 tys. zł grzywny i policjant za pokwitowaniem mógł zatrzymać mu prawo jazdy. – Ten materiały filmowy jest już zabezpieczony w komendzie stołecznej. Analizujemy jego wiarygodność i staramy się odpowiedzieć na pytanie: kto, gdzie, kiedy i w jaki sposób naruszył przepisy prawa – zapewnia Konkolewski. I dodaje: - Jestem przekonany, że ten człowiek prędzej czy później poniesie odpowiedzialność za te czyny.
"Film pokazuje jego głupotę"
Do sprawy pirata drogowego odniósł się takie kierowca rajdowy Michał Kościuszko. – Ten człowiek nie może się nazywać dobrym kierowcą. Ten film pokazuje jego głupotę. Martwi mnie aplauz, jaki ten film otrzymuje w internecie – stwierdził Kościuszko. Jak zaznaczył, na filmie widać też kontrolkę, która pokazuje, że ciśnienie w oponach auta było słabe. - Zakładajmy, że pokazuje problem z samochodem, że jedzie na oponie, która ma słabe ciśnienie, a eksplozja opony w takim przypadku, to nie jest nic dziwnego. Są inni uczestnicy ruchu, którzy są bogu ducha winni i nagle taki wariat przemyka. Nie mamy gwarancji, że potrafi jeździ – zaznacza Kościuszko.
FRAGMENT FILMU, NA KTÓRYM KIEROWCA JEDZIE 300 KM/H:
ran