W zaledwie dwa dni zginęło aż pięć osób na drogach Warszawy i okolic. Policja przedstawiła statystki podsumowujące majówkę. – Tylu nietrzeźwych kierowców to koszmar – mówi Robert Opas. Początek majówki rozpoczął się pechowo. Tylko w niedzielę (29.04) w Warszawie i okolicach zginęły trzy osoby. Dwie kolejne poniosły śmierć w sobotę (28.04). Na szczęście liczba do końca trwania długiego weekendu nie uległa zmianie. Ranne zostały aż 82 osoby z czego 45 w samej Warszawie. W sumie na drogach doszło do 67 wypadków, z których 33 wydarzyły się w samej stolicy. Dużo więcej za to było kolizji, bo aż 450, z czego 304 w Warszawie. Jak twierdzi policja, najczęstszą przyczyną wypadków była brawura: nadmierna prędkość i jazda pod wpływem alkoholu. - Zatrzymanych zostało ponad 160 kierowców, którzy wsiedli za kółko po kieliszku - dodaje Opas.Śmiertelne wypadki