Pałac Kultury i Nauki, kamienice na Starym Mieście i wiele innych miniaturek znalazło swoje miejsce na półce w jego pracowni – Studio Miniatur. Teraz Paweł Chmurzyński, który jest historykiem sztuki, chce odtworzyć całą ul. Marszałkowską z 1939 roku.
Zamiast opowiadać, zaczął tworzyć
- Pomysł na odtworzenie przedwojennej Marszałkowskiej powstał dwa lata temu. Podczas kursu na przewodnika po Warszawie, postanowiłem pokazać ludziom, jak to wyglądało zamiast im o tym opowiadać - tłumaczy.
Pół roku temu powstała pierwsza kamienica w miniaturce. - Przepiękna neobarokowa z początku XX wieku spod numeru 25 - zachwala twórca miniaturek. Prace nad jednym modelem trwają od kilku dni do nawet dwóch miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak bardzo skomplikowana jest architektura kamienicy.
Przedwojenne kino już jest
Na razie gotowych jest 11 modeli, nad kolejnymi ośmioma Chmurzyński akurat pracuje. - Żeby stworzyć kamienicę z Marszałkowskiej trzeba mieć w miarę dobre zdjęcia, które później są przekładane na odpowiednie programy komputerowe, z których odczytuję proporcje - wyjaśnia.
Potem w plastelinie rzeźbiarskiej tworzy tzw. model-matkę. Później jest zalewany w masy plastyczne, do których wlewane są szlachetne gatunki gipsu, a następnie przychodzi czas na malowanie. W ten sposób powstała już m.in. modernistyczna kamienica znajdująca się pod numerem 56. Jest też odtworzona drukarnia z Marszałkowskiej 3/5. – A także kamienica spod numeru 112, gdzie przed wojną mieściło się kino Apollo. Dzisiaj mniej więcej w tym miejscu stoją domy centrum - dodaje twórca modeli.
300 kamienic w 10 lat
Jak powstają przedwojenne kamienice na Marszałkowskiej
Chmurzyński inspirację czerpie z albumów, archiwów, internetu i rozmów z ludźmi, którzy pamiętają jeszcze przedwojenną Warszawę. - Oprócz tego, że mogę bardzo dobrze znać detal architektoniczny i wizualizacje, to trzeba pamiętać, że większość zdjęć z tego okresu jest czarno-białych. Czasami dużo czasu zajmuje odwzorowanie samej kolorystyki – tłumaczy Chmurzyński.
Do odtworzenia jest ponad 300 kamienic. Chmurzyński zapewnia, że stworzy miniaturki wszystkich. Daje sobie na to ok. 10 lat. Jak mówi, najchętniej całą przedwojenną Marszałkowską trzymałby w swojej pracowni. - W przyszłości chciałbym całą ulicę Marszałkowską zaprezentować szerszej publiczności w Warszawie - mówi Chmurzyński.
Różnorodna ulica
W 1939 ulica Marszałkowska żyła własnym życiem. Była największą arterią ówczesnej Warszawy. – Stały na niej kamienice w różnych stylach architektonicznych. Obok wielkich kamienic czynszowych stały chylące się ku upadkowi budynki parterowe – opowiada Chmurzyński. Warszawiacy mieli po co na Marszałkowską przychodzić. Z jednej strony były tam sklepy muzyczne, galanteryjne i delikatesy. Z drugiej salon mody, kina i teatry, a nawet ekskluzywne salony samochodowe.
ran//ec
Zdjęcie archiwalne Marszałkowskiej pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego