Zawiedzeni remisem, ale zadowoleni z atmosfery na stadionie - kibice reprezentacji Polski wyszli ze Stadionu Narodowego i przez most Poniatowskiego przeszli w kierunku Strefy Kibica.

Te zdjęcia mówią same za siebie. Gdy na Stadionie Narodowym Polska grała z Grecją, a w strefie pod PKiN bawiły się tłumy, ulice w innych częściach miasta opustoszały.

Na ten moment czekaliśmy ponad pięć lat. Na Stadionie Narodowym w Warszawie zabrzmiał pierwszy gwizdek. W meczu otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej Polska podejmuje Grecję. Od 51. minuty jest 1:1.

Nie dostali biletów, ale chcieli być blisko Stadionu Narodowego, więc oglądają mecz... na piaskowej łasze na środku Wisły!

Trwa odliczanie do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. Niestety, nie możemy w tym czasie liczyć na idealną pogodę. W Warszawie, gdzie odbędzie się pierwszy mecz turnieju przelotnie padał deszcz, po czym się rozpogodziło.

Pomimo obaw, że w strefie kibica trzeba będzie przygotować się na spore wydatki, kibice zostali mile zaskoczeni. Piwo wcale nie kosztuje 20zł, a cena obiadu dla czteroosobowej rodziny oscyluje w granicach 100 zł.

Zdjęte koszulki i błyskawiczna interwencja stewardów - tak zakończyła się krótka akcja protestacyjna ukraińskiej grupy Femen.

Po interwencji tvnwarszawa.pl ratusz uruchomił nowy numer infolinii dla obcokrajowców. Pod numerem +48 22 443 2012 w siedmiu europejskich językach można uzyskać informacje na temat meczowego terminarza, atrakcji strefy kibica i komunikacji.

Spoty w 15 językach zapraszają kibiców do odwiedzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Filmy można już oglądać w internecie, są będą wyświetlane m.in. w metrze. Z myślą o kibicach naszej grupy eliminacyjnej odbęda się także dni rosyjskie i greckie.

Na most Poniatowskiego nie mogą już wjeżdżać samochody. Po godz. 14 służby zamknęły dostęp od strony ronda de Gaulle'a - przeprawą mogą poruszać się teraz tylko piesi, komunikacja miejska i pojazdy UEFA.

Zakazy parkowania wytyczone w związku z meczem na Stadionie Narodowym i uruchomieniem strefy kibica zaskoczyły warszawiaków. Odholowano już ponad 120 aut.

Rosyjscy kibice, którzy chcą przejść 12 czerwca grupą przed Stadion Narodowy, zwrócili się do ratusza o pomoc. - Jutro się z nimi spotkamy i dowiemy, jakiej pomocy oczekują – mówi Ewa Gawor, dyrektor biura bezpieczeństwa w ratuszu.

Tłumy kibiców zjeżdżają się do Warszawy na mecz Polska-Grecja. Śpiewy niosą się po centrum miasta, wszędzie pełno biało-czerwonych flag i szalików, co chwilę piłkarscy fani "wylewają się" na perony Dworca Centralnego.

Prawie sześć tysięcy policjantów będzie zabezpieczało inaugurację i pierwszy mecz na Euro 2012. Do Warszawy przyjechali też spottersi z Grecji. - Ale chcielibyśmy, żeby jak najmniej było o nas słychać, a jak najwięcej o euforii po wygranym meczu - mówi Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

Piątek to trudny dzień dla Warszawy pod względem komunikacyjnym. Z każdą minutą przybliżającą nas do meczu otwarcia Euro 2012 na Stadionie Narodowym powiększa się obszar, którym kierowcy nie będą mogli swobodnie przejechać.

W Rembertowie na skrzyżowaniu ul. Zawiszaków i Zesłańców Polskich spłonął drewniany budynek. Strażacy sprawdzają, czy nikogo nie było w środku.

Miejska infolinia na Euro dla wielu obcokrajowców jest bezużyteczna. Z telefonu zagranicznego operatora nie można dodzwonić się na numer infolinii 800 80 2012. Miasto przyznaje, że problem jest i proponuje zakupić karty prepaid polskich operatorów.

To jedyny taki mecz w historii. Polska o godz. 18 rozpocznie z Grecją walkę o pierwsze punkty i gole na mistrzostwach Europy, inaugurując tym samym turniej organizowany przez nią i Ukrainę. Kapitan polskiej kadry Jakub Błaszczykowski zadeklarował w czwartek: "Dla nas zaczynają się najważniejsze mecze w życiu. Czujemy się gotowi." Dziś kilkadziesiąt milionów Polaków chce zobaczyć potwierdzenie tych słów na własne oczy.

Holendrzy, Rosjanie, Grecy, Argentyńczycy, czy nawet Amerykanie. Z każdym dniem do Warszawy przybywa coraz więcej turystów na Euro. Pierwszego gwizdka w meczu Polska – Grecja nie mogą doczekać się również warszawiacy. Ostatniej nocy tłumnie wyszli na ulicę.

Kiedy pięć lat temu Michel Platini wyciągnał kartkę z krótkim tekstem "Poland-Ukraine", mało kto wierzył, że to się uda. A jednak. Dziś punktualnie 18.00 na nowym Stadionie Narodowym rozlegnie się gwizdek, który rozpocznie Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej.

Kilkadziesiąt tysięcy osób bawiło się w największej strefie kibica w kraju - na placu Defilad. Na jej inauguracji zagrali m.in. Sylwia Grzeszczak, Ray Wilson i Taio Cruz.

- Wszystkie wymogi imprezy masowej zostały spełnione i Warszawa jest w pełni gotowa na Euro - powiedziała w czwartek prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak mówiła, polska strona nie otrzymała stosownych dokumentów od Rosjan, którzy chcą manifestować 12 czerwca. - Na ten moment czekaliśmy 5 lat, od kiedy została ogłoszona decyzja o przyznaniu Polsce wraz z Ukrainą Euro - powiedziała na konferencji prasowej prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jesteśmy gotowi na 100 proc. - zapewniła. Służba zdrowia funkcjonuje normalnie

Niemieccy kibice namalowali flagę swojego kraju na jednym z lwów przed Pałacem Prezydenckim - informuje PAP. Mężczyźni zostali wylegitymowani przez policję.

W czwartek Warszawa stała się prawdzie międzynarodowa. Na każdym kroku widać flagi krajów grających w Euro 2012. Wszystko za sprawą kibiców.

Rodzina stała się tematem przewodnim tegorocznej procesji Bożego Ciała. O poprawę sytuacji demograficznej i pomoc młodym rodzicom zaapelował metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz.

- Mistrzostwa to okazja do pozyskania nowych klientów dla handlu, turystyki dzięki rozgrywkom jesteśmy w centrum uwagi, to największa wygrana - ocenił przed rozpoczynającymi się mistrzostwami wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.

Poranne prace przy palmie na rondzie de Gaulle'a obrały zupełnie inny kierunek, niż się początkowo wydawało. Zamiast dokręcać, robotnicy zdemonotwali kolejne liście i zawiesili baner z napisem: "Chleba zamiast igrzysk".