Czy przy budowie odcinka C autostrady A2 zastosowano gorsze i tańsze materiały? Jakie są kulisy zatrudnienia bez przetargu firmy DSS i ile stracili jej podwykonawcy? Na te pytania chcą uzyskać odpowiedź agenci CBA, którym prokuratura powierzyła właśnie śledztwo ws. nieprawidłowości przy budowie. Biuro bada, czy doszło tam do "oszustwa na mieniu znacznej wartości"- pisze portal tvn24.pl. Warszawska Prokuratura Okręgowa 12 czerwca zdecydowała o "powierzeniu w całości" CBA sprawy niewywiązywania się przez firmę DSS z umów wobec podwykonawców na autostradzie A2 i narażenia ich na wielomilionowe straty. Oznacza to, że prokurator tylko nadzoruje śledztwo prowadzone przez Biuro.- Postępowanie dotyczy nieprawidłowości przy budowie odcinka C austostrady A2 w kierunku oszustwa na mieniu znacznej wartości - mówi tvn24.pl prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska ze warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Wcześniej prokuratorzy precyzowali, że chodzi o "nie mniej niż 30 mln zł". Dokumenty z prokuratury do CBA trafiły pod koniec ubiegłego tygodnia. - Teraz agenci zapoznają się z przekazanymi materiałami, analizują je i wspólnie z prokuratorem ustalają dalsze czynności - odpowiada Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.Sprawdzą czy doszło do oszustwa