Jedna firma zgłosiła się do przetargu na remont pluskowiska na podzamczu, które zostało zniszczone przez auto dostawcze. Prace mają potrwać półtora miesiąca.
Do zniszczenia w Multimedialnym Parku Fontann doszło na początku maja, w czasie przygotowań do defilady. Samochód z przenośnymi toaletami wjechał w pluskowisko, podłoże nie wytrzymało ciężaru auta dostawczego. Plany były ambitne - urzędnicy chcieli, żeby fontanna zaczęła działać na przełomie czerwca i lipca. Tymczasem remont się na razie nie rozpoczął.
Naprawa za 175 tysięcy
Śródmiejski Zarząd Terenów Publicznych jest już jednak bliżej naprawy tej atrakcji. W środę otwarto oferty w przetargu na remont wodnego placu zabaw. Zgłosiła się jedna firma - Watersystem, która swoje prace wyceniła na prawie 175 tysięcy złotych. Jej przedstawiciele zaznaczyli, że są w stanie wykonać roboty w 45 dni.
Teraz urząd będzie sprawdzał ofertę pod kątem formalnym. Jeśli wszystko będzie w porządku, to zostanie popisana umowa. Remont może potrwać do października.
"Bezmyślne zachowanie"
Pluskowisko jest placem zabaw przeznaczonym głównie dla dzieci. Z jego nawierzchni wypływa woda. Pod wpływem ciężaru auta przewożącego toalety część kafelków popękała. Zniszczeniu uległy też elektroniczne urządzenia sterowania, zamontowane pod nawierzchnią.
- Kierowca wjechał w miejsce niedozwolone, zboczył ze ścieżki. Tłumaczył, że stały na niej samochody ciężarowe i musiał je ominąć - wyjaśniał w maju Marek Will, zastępca dyrektora Stołecznej Estrady, która odpowiada za kulturalną stronę Multimedialnego Parku Fontann.
Pluskowisko czeka na naprawę, ale główna fontanna, na której odbywają się multimedialne pokazy, działa bez przeszkód.
Zdjęcia zniszczonej fontanny 3 maja otrzymaliśmy na Kontakt 24 od użytkownika Mark:
mp/ran